Big Brother 2 • Showmag.info

BIG BROTHER 2

DZIEŃ 106

Agnieszka LorekAnna BuchaczArkadiusz NowakowskiBarbara KnapBogusława AdamczykDavid RubasińskiIlona StachuraIreneusz GrzegorczykJakub JankowskiJerzy KulickiKarolina JakubikMarzena WieczorekWojciech GlancWojciech Witczak

Big Brother 2

Uczestnicy
Wydarzenia
Nominacje
Powiedzieli
Sukcesy
W cztery oczy
Zasady
Tygodnik

Nasze serwisy:

Showmag.info
Big Brother
Big Brother 2
Big Brother 3: Bitwa
Big Brother 4.1
Big Brother 5

Wydarzenia - Tydzień 12: Tydzień zabaw

Dzień 79, poniedziałek, 19 listopada 2001
W poniedziałek mieszkańcy Domu otrzymali od Wielkiego Brata dmuchany zamek, huśtawkę i zjeżdżalnię. Chłopcy przypomnieli sobie beztroskie dzieciństwo. Bawili się, skakali, przewracali się. Wyglądali na bardzo zadowolonych. O 17:15 rozpoczął się talk-show "Big Brother - w cztery oczy". Podczas jego trwania domownicy rozmawiali o Ani. Później Wielki Brat poinformował, że wieczorem odbędą się kolejne nominacje. Na skutek złamania regulaminu przez Jurka grupa musiała także podjąć decyzję, czy tylko Jurek miał zostać ukarany (poprzez automatyczną nominację), czy konsekwencje mieli ponieść wszyscy mieszkańcy... Wieczorem odbyły się szóste nominacje. Najpierw jednak mieszkańcy postanowili, że poniosą wspólne konsekwencje za złamanie regulaminu przez Jurka. Tym razem do opuszczenia Domu wytypowani zostali: Arkadiusz (głosowali na niego wszyscy mieszkańcy), Jakub i Jerzy (otrzymali po 3 głosy). Po nominacjach mieszkańcy dokonali uroczystego otwarcia parku zabaw. Wielki Brat poinformował, że w związku ze złamaniem regulaminu przez Jurka (przekazaniem listu do rodziny), wszyscy domownicy będą musieli najbliższej nocy opuścić Dom Wielkiego Brata.





Dzień 80, wtorek, 20 listopada 2001
W nocy z poniedziałku na wtorek mieszkańcy musieli opuścić Dom Wielkiego Brata. Zabrali swoje najpotrzebniejsze rzeczy, trochę mebli i... przenieśli się na podwórko Domu, gdzie w mrozie musieli spędzić 12 godzin. Domownicy zabrali ze sobą jedzenie, rozpalili ognisko, dla otuchy śpiewali różne piosenki, zrobili sobie grilla, pili też grzane wino. Niektórzy ułożyli się spać w mega-wannie. Rankiem wszyscy odliczali sekundy do końca kary. Słychać było muzykę i głos Wielkiego Brata: "Upłynęło dwanaście godzin, zapraszam do Domu”. "Wielki Bracie coś ty, jeszcze ten kawałek wytrzymamy". Mieszkańcy zaczęli tańczyć w ogrodzie. Wtorkowy talk - show był poświęcony wychowaniu dzieci. Wojtek i Jurek jako jedyni spośród mieszkańców zdobyli w tym jakieś doświadczenie. Z tego powodu Wielki Brat zlecił im przygotowanie dla pozostałych domowników pytań i zadań, które miały wyłonić kto jest najlepiej przygotowany do rodzicielstwa. Najlepszą mamą została Marzena, a ojcami Kuba i David. Wieczorem Wielki Brat przekazał Marzenie i Agnieszce zadanie - w tajemnicy przed panami musiały wcielić się w rolę wróżek, przygotować gabinet wróżb i wywróżyć swoim kolegom, co przydarzy im się jeszcze najbliższego wieczora. Dziewczyny wywróżyły, że Kuba wkrótce ma się ożenić, Carlos dowiedział się kilku rzeczy o swoich dzieciach, Jurek został pozbawiony wątpliwości co do swojej płci, David dowiedział się, że musi uważać na katar, natomiast Arek został zapewniony, że z Hirusiem mu się ułoży, a piersi wkrótce zaczną rosnąć. Chłopcy musieli zorganizować tunel strachu w męskiej sypialni. Latarkami skierowanymi na twarz musieli tak przestraszyć wchodzące pojedynczo do tunelu dziewczyny, żeby woda, którą niosły w szklankach, wylała się. Obie grupy doskonale wywiązały się z powierzonych im zadań. Tego dnia Wielki Brat przekazał Wojtkowi zadanie specjalne, polegające na robieniu żartów innym mieszkańcom. Od powodzenia jego misji zależały ceny w piątkowym sklepiku. Gdyby zadanie się nie powiodło - ceny byłyby dwa razy wyższe. Pierwszym dowcipem było namówienie któregoś z domowników do skosztowania cukierka o paskudnym smaku, wywołującym szereg niestrawności. Niestety, namówić dała się tylko Agnieszka, która szybko wypluła niedobrego cukierka i stwierdziła jedynie, że w życiu nie jadła czegoś tak paskudnego.




Dzień 81, środa, 21 listopada 2001
W środę, podczas gdy mieszkańcy jeszcze spali, podwórko Domu zostało przekształcone w mały plac zabaw. Prócz zjeżdżalni i huśtawki w ogrodzie pojawiła się karuzela, a mega-wanna została wypełniona różnokolorowymi kulkami. Jako pierwsza zmiany w ogrodzie zauważyła Anigeszka. Tego dnia talk - show prowadziła Marzena. Mieszkańcy podzieleni zostali na dwie grupy: Jurek, David i Kuba oraz Agnieszka, Arek i Wojtek. W trakcie trwania programu miało okazać się, która z nich jest bardziej przekonująca. Marzena losowała zagadnienia do dyskusji, a następnie z każdej z grup wybierała po jednej osobie, która miała przekonać przeciwnika co do słuszności swoich wypowiedzi. David musiał przekonać Wojtka, że głupi ma zawsze rację, Arek przekonywał Kubę, żeby pożyczył mu pieniądze, ponieważ jest to lepsza inwestycja, niż lokata w banku, Jurek przekonywał Agnieszkę, że mężczyźni są mądrzejsi od kobiet. Najwięcej dyskusji wzbudziła debata na temat, czy żaby to zaklęte królewny. David okazał się racjonalistą i nie dał się przekonać. Zabawa zakończyła się remisem. Wieczorem po raz kolejny w Domu Wielkiego Brata odbyły się zabawy, w których główną wygraną była wycieczka na wyspy kanaryjskie. Ze spiżarni mieszkańcy odebrali tarczę i strzałki. Na tarczy znajdowały się cztery kolory. Każdy z nich oznaczał inne zadanie: czerwony - zadanie siłowe, zielony - apetyczne, szary - sprawnościowe i czarny - intelektualne. Po trafieniu w pole domownicy losowali jedno z zadań przypisanych danemu kolorowi. Jeżeli osoba wykonała zadanie, poprzedni uczestnik biorący udział w grze wygrywał nagrodę. Jeżeli osoba nie wykonała zadania, następny uczestnik otrzymywał zakaz wyjścia na zewnątrz Domu w najbliższą niedzielę. Wojtek otrzymał zadanie apetyczne - musiał w minutę zjeść 6 cukierków (krówek). Ponieważ zadanie nie zostało wykonane - Marzena otrzymała zakaz wyjścia z Domu w niedzielę. Sama otrzymała zadanie siłowe - w ciągu 10 sekund musiała rozłupać orzech za pomocą dłoni. Zadanie wykonała - Wojtek otrzymał nagrodę - film na kasecie video. Jako trzeci do gry przystąpił David - musiał wykonać zadanie intelektualne - podać nazwisko pierwszego amerykańskiego astronauty. Zadanie nie zostało zaliczone - Arkadiusz otrzymał zakaz wyjścia z Domu w niedzielę. Arek miał do wykonania zadanie apetyczne - musiał zrobić watę cukrową. Ponieważ w Domu wystąpił problem z napięciem i z uruchomieniem maszyny, Arek wylosował drugie zadanie - musiał za pomocą pałeczek zjeść miskę ryżu. Zadanie nie zostało zaliczone - Agnieszka otrzymała zakaz wyjścia z Domu, a sama wylosowała zadanie siłowe - w ciągu 30 sekund musiała odkręcić wieczka 30 słoików. Zadania nie wykonała - Jurek dołączył do pozostałych mieszkańców, którzy otrzymali zakaz wyjścia na zewnątrz Domu w niedzielę. Jerzy wylosował zadanie siłowe - musiał uderzyć młotkiem tak, by wskaźnik pokazał poziom 750 kilogramów. Co prawda próba wyszła Jurkowi dobrze, ale ostatecznie nie trafił młotkiem w dzwon. Kuba otrzymał zakaz wyjścia z Domu w niedzielę, a sam wylosował zadanie sprawnościowe - musiał tak balansować kijem umieszczonym na palcu, by ten nie spadł przez 30 sekund. Zadanie zostało zaliczone - Jerzy otrzymał nagrodę w postaci gry planszowej. Tak więc wszyscy mieszkańcy, prócz Wojtka i Davida otrzymali zakaz wyjścia na zewnątrz Domu w najbliższą niedzielę. Na końcu Wielki Brat zaprosił domowników do Mega - Wanny, gdzie do jaccuzi zostało wrzuconych kilkaset piłeczek. Jedna z nich zawierała nagrodę główną - kopertę z nagrodą (wycieczką do ciepłych krajów). Niestety, nikomu nie udało jej się odnaleźć i nagroda przepadła. Po zabawach Wielki Brat ogłosił mieszkańcom wyniki niedzielnych nominacji. Drugim dowcipem Wojtka w ramach jego zadania specjalnego było przestraszenie innych mieszkańców za pomocą kapiszonów. Żart tym razem udał się. Po wieczorze pełnym wrażeń przyszedł czas na nowe zadanie. Po północy w Domu Wielkiego Brata zaczął się 24 godzinny maraton taneczny. David odczytał mieszkańcom kto z kim miał tańczyć i do jakiej piosenki. Gdy z głośników zaczynała płynąć piosenka, para, która została wyznaczona do jej zatańczenia musiała w ciągu dwóch minut poderwać się do tańca. Uczestnicy byli podzieleni zostali na siedem par: Marzena i Wojtek, Wojtek i David, Marzena i David, Jurek i Agnieszka, Agnieszka i Arek, Arek i Kuba, Kuba i Jurek. Każdej parze przydzielony został jeden utwór muzyczny.




Dzień 82, czwartek, 22 listopada 2001
Czwartkowy dzień upłynął mieszkańcom na tańcach. Przez całą noc muzyka budziła domowników. Para, która usłyszała swoją piosenkę natychmiast musiała wstać i zacząć tańczyć. Muzykę puszczaną przez Wielkiego Brata słychać było w całym domu, więc żaden z mieszkańców nie miał szans na porządny sen. Przez cały dzień próbowali dosypiać. Nie było to łatwe, ponieważ nadal musieli wstawać i tańczyć za każdym razem, gdy tylko usłyszeli przypisaną im piosenkę. Najbardziej nastrojowa z piosenek przeznaczona została dla Arka i Agnieszki. Panowie pozawalali sobie na żarty pod ich kierunkiem; "No, Arek, narzeczo.. to znaczy partner do tańca czeka" - wyrwało się zaspanemu Davidowi. Arek dumnie odpowiedział, że z nim, gwiazdą baletu niejedna chce tańczyć. W programie "Big Brother - w cztery oczy" pytania do uczestników zadawali ich krewni i bliscy: mama Davida, mama Kuby, chłopak Marzeny - Rafał, rodzice i teściowie Jurka, żona Wojtka - Ada oraz mama Agnieszki - Halina. Bliscy nie kierowali pytań do swoich krewnych w Domu, lecz do pozostałych mieszkańców Domu Wielkiego Brata. Mama Agnieszki chciała się dowiedzieć, czy Arkowi na pewno podoba się Agnieszka, i czy nie jest to tylko gra, która ma zjednać mu sympatię widzów. Arek odpowiedział, że Agnieszka podoba mu się fizycznie, a psychicznie wiele ich dzieli, i może właśnie to jest pociągające. Nie ma natomiast na celu zjednywania sobie widzów tym, że ją kokietuje. Arek powiedział, że nie wie nawet czy Agnieszka jest popularna na zewnątrz. "Na pewno Agnieszka nie jest tutaj żadnym liderem żeby wkradać się w jej łaski i w ten sposób zdobywać sympatię widzów". Agnieszka poczuła się urażona odpowiedzią Arka. Zarzuciła mu, że nie zrozumiał pytania od jej mamy i nie podobał jej się sposób, w jaki na nie odpowiadał. Arek: "Ale nie mów mi teraz, co twoja matka miała na myśli, bo ty tego nie wiesz. Tak zrozumiałem i tak odpowiedziałem". Agnieszka: "Wiem co miała na myśli ponieważ dobrze ją znam". Agnieszka bardzo się zdenerwowała tą rozmową, zamknęła się z Marzeną w toalecie i tam zaczęła płakać. Po tych emocjach Agnieszka położyła się spać. Wkrótce David wręczył Wojtkowi i Jurkowi nagrody za wykonane poprzedniego dnia zdania. Wojtek otrzymał kasetę wideo z filmem, a Jurek grę planszową. W głośnikach kolejny raz słychać było piosenkę: "Tylko mnie poproś do tańca" - przy tym utworze swój taniec powinni rozpocząć Agnieszka i Arek. Arek nie wiedział czy Agnieszka, po wcześniejszej sprzeczce, będzie chciała z nim zatańczyć. Arek: "Jak będziemy tańczyli? Systemem razem do kupy, czy może każdy osobno?". Oboje zaczęli jednak tańczyć razem. Po kilku taktach Agnieszka najwyraźniej zapomniała, że jakiś czas temu płakała po kłótni z Arkiem. W rozmowach mieszkańców coraz częściej pojawiał się temat świąt Bożego Narodzenia. Panowie odbyli długą rozmowę o świątecznych prezentach. Jurek i Wojtek mówili o tym, co chcieliby kupić dla swoich synów. Po północy David, odpowiedzialny za zadanie związane z maratonem tańca, poinformował mieszkańców, że muszą zorganizować jego uroczysty finał. Domownicy uznali, że najlepiej będzie jak każda para kolejno odtańczy swój taniec, pozostali mieszkańcy mieli postarać się o odpowiednie tło taneczne. Wszyscy przebrali się w specjalne, odświętne stroje. Arek postarał się również o odpowiednią fryzurę. Pierwsi na parkiecie pojawili się Wojtek i Marzena, postali mieszkańcy na początku tylko im przyglądali. Jednak po chwili wszyscy zaczęli tańczyć. Po nich zaprezentowały się kolejne pary. Dziewczyny nawet podczas finału maratonu tańca znalazły czas na ploteczki. Najbardziej namiętnym tańcem okazał się występ. Jurka i Kuby. Około godziny drugiej w nocy mieszkańcy mogli już świętować zakończenie dwudziestoczterogodzinnego maratonu tańca. Wszyscy bardzo się cieszyli, ponieważ w końcu mogli się porządnie wyspać.




Dzień 83, piątek, 23 listopada 2001
W piątek Wielki Brat przekazał Wojtkowi kolejne zadanie specjalne. Powiedział mu, że musi sam wymyślić zadanie dla mieszkańców, a następnie czuwać nad jego realizacją. Domownicy nie mogli jednak wiedzieć, że to jego pomysł. Wojtek postanowił zorganizować przedszkole, a jego dyrektorem obwołał Davida. Odczytanie zadania zakończyło się zdaniem "Wielki Brat liczy na Waszą kreatywność". Chłopcy ochoczo przystąpili do charakteryzacji. Bardzo ważnym elementem był makijaż. W Domu zostały zorganizowane liczne zabawy - od wyścigów skaczących w workach dzieci, po zjeżdżanie po zjeżdżalni. Nad bezpieczeństwem dzieci czuwał dyrektor David. W końcu Wojtek zdradził swoją tajemnicę. Mieszkańcy bili brawo, wszystkim bardzo podobał się jego pomysł. W programie "Big Brother - w cztery oczy" Wielki Brat sprawdził wiedzę mieszkańców o filmie. Domownicy zostali podzieleni na dwie grupy. W skład pierwszej wchodzili - Marzena, Arek i Wojtek, a w skład drugiej - Agnieszka, Kuba i David. Zabawę prowadził Jurek. Grupy losowały pytania podzielone na cytaty, quiz oraz tytuł filmu. Zwycięzcą została drużyna Kuby, Davida i Agnieszki. Wieczorem przyszła pora by podsumować Tydzień Zabaw. Wielki Brat zapytał, czy zaliczyć Wojtkowi jego tajną misję, polegającą na robieniu żartów innym mieszkańcom. David przedstawił stanowisko grupy. Stwierdził, że Wojtek sprawdził się i trzeba zaliczyć mu jego zadanie. Od powodzenia jego misji zależały ceny w sklepiku. Ponieważ zostało ono zaliczone, ceny były normalne, a nie dwa razy większe. David poinformował mieszkańców o zasadach zakupów. Suma, którą zarobili mieszkańcy w tym tygodniu wyniosła 365 złotych i 50 groszy. Na zrobienie zakupów domownicy mieli minutę. Oczywiście uczestnicy polowali głównie na wino i papierosy. Robienie żartów tak spodobało się Wojtkowi, że wraz z innymi mieszkańcami postanowił przybić sandały Davida do podłogi. David jednak nie był tym faktem rozbawiony - poczuł się urażony, że zniszczono jego ulubione obuwie. W nocy zaczęły się tańce - królowała Marzena jako piosenkarka i wszyscy panowie, którzy byli jej tancerzami.




Dzień 84, sobota, 24 listopada 2001
W sobotę Arek, Agnieszka i Kuba rozmawiali o snach, marzeniach i pobycie w Domu Wielkiego Brata. Tego dnia zadaniem mieszkańców było zorganizowanie bitwy balonowej. Balony musiały zostać napełnione wodą. Domownicy sami musieli wymyślić zasady, na jakich odbywała się ta bitwa. Mieszkańcy nie chcieli uwierzyć, że list od Wielkiego Brata, który przeczytał Arek jest prawdziwy. Jurek musiał przekonać się o tym naocznie. Poleceniem bardzo podekscytowali są panowie, którzy na nic nie czekając zajęli się seryjną produkcją broni, czyli napełnianiem balonów wodą.




Dzień 85, niedziela, 25 listopada 2001
W niedzielę wieczorem został ogłoszony rezultat tygodniowego głosowania telewidzów - Dom Wielkiego Brata musiał opuścić Jakub. Na zewnątrz odbył się koncert Reni Jusis, a Kuba spotkał się ze swoją mamą, dziewczyną - Gosią i fanami.




w górę

© 2001-2024 Showmag.info