Big Brother 2 • Showmag.info

BIG BROTHER 2

DZIEŃ 106

Agnieszka LorekAnna BuchaczArkadiusz NowakowskiBarbara KnapBogusława AdamczykDavid RubasińskiIlona StachuraIreneusz GrzegorczykJakub JankowskiJerzy KulickiKarolina JakubikMarzena WieczorekWojciech GlancWojciech Witczak

Big Brother 2

Uczestnicy
Wydarzenia
Nominacje
Powiedzieli
Sukcesy
W cztery oczy
Zasady
Tygodnik

Nasze serwisy:

Showmag.info
Big Brother
Big Brother 2
Big Brother 3: Bitwa
Big Brother 4.1
Big Brother 5

Wydarzenia - Tydzień 09: Tydzień zadań specjalnych

Dzień 58, poniedziałek, 29 października 2001
Poniedziałkowy poranek najwcześniej rozpoczął się dla Jurka i Irka, którzy już tradycyjnie rozpoczęli go od porannej gimnastyki. Wkrótce jednak uwaga obu panów skupiła się wokół stojącej w kuchni butli domowej roboty wina. Po chwili zastanowienia, obydwaj panowie wspólnie postanowili, iż należy usprawnić proces jego wyrobu - do butli dosypali roztopiony cukier. Wielki Brat wezwał do Pokoju Zwierzeń Marzenę i przekazał jej kolejne zadanie. Domownicy podzieleni na grupę męską i damską mieli w ciągu 30 minut przygotować dla siebie pytania do talk-showu. Po zakończeniu przygotowań wszyscy mogli zająć się tym co lubili najbardziej. Irek dyskutował z Agnieszką na temat tego jak powinno się traktować ludzi. Jednak bardziej był to wykład Agnieszki na temat tego, jak Irek nie powinien traktować niektórych współmieszkańców. Dyskusja w szybkim tempie zmierzała do przekształcenia się w kłótnię. Rozmowę przerwał Wielki Brat wzywając do Pokoju Zwierzeń Wojtka i przekazując mu kopertę z nowym zadaniem. Wszyscy domownicy musieli związać się (na przemian swoje ręce i nogi) w odpowiedniej kolejności (Jurek- Ania - David - Agnieszka - Kuba - Marzena - Irek - Wojtek - Bogusia), w odległości jednego metra od drugiego mieszkańca. Była to pierwsza część zadania tygodniowego. Wielki Brat poinformował, że czas na jaki domownicy zostali połączeni jest nieokreślony. Rozłączyć można się było jedynie podczas wizyty w toalecie, kąpieli pod prysznicem, wizyty w Pokoju Zwierzeń oraz talk - showu, i to nie dłużej niż na 10 minut. Jeżeli jedna z osób chciała wykonać jedną z tych czynności, reszta mieszkańców musiała znajdować się w odległości nie większej niż trzy metry. Kiedy tylko Wojtek, który odbierał list z zadaniem w Pokoju Zwierzeń zakończył czytanie, wśród mieszkańców od razu pojawiły się pierwsze wątpliwości. Najbardziej zaniepokojona wydawała się być Marzena, która z niepokojem dopytywała się jak wyglądać będzie najbliższa noc. Z kolei wyjątkowo zadowolony był Irek, który od razu wietrzył szanse dobrej zabawy. Niestety i jemu dobry humor minął dość szybko i także on zaczął dostrzegać pierwsze negatywne aspekty wiążące się z wykonywaniem zadania. Irek zaczął bowiem cierpieć tego dnia na biegunkę, która wymagała częstych wizyt w toalecie. Grupa dość szybko okazała się zmęczona ciągłym odprowadzaniem swojego współtowarzysza do drzwi toalety. Irek dostał więc ultimatum - musiał się starać opanować swój żołądek i nie pozwolić, aby sterował on jego życiem. Takie zadanie nie bardzo spodobało się "prawdziwemu kosmicie" - aby przekonać innych do swoich racji groził, iż w razie wprowadzenia w życie ich planów będzie musiał załatwiać się w salonie. Tego dnia w programie "Big Brother - w cztery oczy" mieszkańcy zostali podzieleni na dwie drużyny: damską i męską, które zadawały sobie różnego rodzaju pytania. 7:6 wygrała drużyna pań. Po godzinie przerwy wszyscy mieszkańcy zostali ponownie związani. Dodatkowo otrzymali od Wielkiego Brata kolejne zadanie. Musieli doprowadzić Dom do porządku: umyć okna kamerowe, podłogę, kuchnię, łazienkę, posprzątać Pokój Zwierzeń oraz uporządkować rzeczy osobiste. Zadanie to wbrew pozorom nie było takie łatwe - wszyscy musieli skoordynować swoje poczynania z działaniami innych. Wieczorem wszyscy odpoczywali po ciężkim dniu w salonie. Uczestnicy dość ciężko znosili przymusowe uwięzienie. Ogólne rozdrażnienie skupiło się po raz drugi na Irku. Tym razem wszyscy zarzucili mu, iż z powodu tego, że rzadko korzysta z kąpieli - muszą znosić przykry zapach, który roztaczał dookoła. Usiłując ulżyć towarzyszom niedoli, Irek zastanawiał się, czy nie powinien spryskać się odświeżaczem powietrza. Potem Wielki Brat ogłosił domownikom wyniki nominacji. Na wiadomość o nominowanych ośmiu osobach mieszkańcy zareagowali śmiechem. Marzena - jako jedyna nie wytypowana do odejścia, płakała. Kuba poprosił ją o pomoc w pakowaniu osób nominowanych w najbliższą niedzielę. Około godziny 4:00 Jurek zauważył w kuchni mysz - postanowił ją złapać. Dał jej na imię Spartakus - zrobił dla niej domek i zaopiekował się nią. Ostatecznie Jerzy musiał odnieść mysz do Pokoju Zwierzeń.




Dzień 59, wtorek, 30 października 2001
We wtorek Wielki Brat zlecił Irkowi by obudził grupę i przeprowadził gimnastykę. Mieszkańcy nie podnieśli się jednak z łóżek i nie dostosowali się do poleceń. Zrezygnowali także z zadania, które ubiegłego dnia wyznaczył im Wielkie Brat - rozwiązali sznurki które ich łączyły. Za karę w Domu została odłączona ciepła woda i ogrzewanie. Domownicy nie otrzymali też produktów na śniadanie i obiad. Podczas programu "Big Brother - w cztery oczy" Wielki Brat rozmawiał z mieszkańcami o naruszeniu przez nich kolejnego punktu regulaminu - nie wykonanie poleceń Wielkiego Brata. Piętnaście minut po zakończeniu programu i po wystosowaniu prośby do Wielkiego Brata o więcej czasu na pewne czynności, mieszkańcy zdecydowali się od nowa podjąć wykonywanie zadania i związali się sznurkami. Wieczorem panowie znaleźli w męskiej sypialni kolejną mysz. Rozpoczęły się rozmowy z Wielkim Bratem na temat przyszłości i warunków egzystencji. Jedni chcieli mysz wypuścić na wolność, a inni chcieli ją hodować. Mieszkańcy myśleli, że można by dla niej poprosić o drabinkę i klatkę. Wojtek zaoferował się, że mógłby szyć dla myszki kubraczki. Ostatecznie mysz została uwolniona, a w zamian domownicy otrzymali mysz komputerową.




Dzień 60, środa, 31 października 2001
W środę rano Wielki Brat ogłosił, że mieszkańcy mogą rozwiązać łączące ich sznurki, w których spędzili dwa dni. Wieczorem po raz czwarty Dom Wielkiego Brata zamienił się w Dom gry. Tym razem główną wygraną była wycieczka do ciepłych krajów. Mieszkańcy musieli najpierw odpowiednio udekorować Dom. W tym celu zabrali produkty ze spiżarni i przygotowali dynie i lampiony specjalnie na Halloween. Wkrótce przystąpili do zabawy, która związana była z celtyckimi tradycjami, runami i Halloween. Każdy wyciągnął z woreczka kamień z symbolem. Ci domownicy, których symbole powtarzały się, dobrali się w pary (grupa 1 - Marzena i Jerzy, grupa 2 - Bogusia i Irek, grupa 3 - Wojtek i David, grupa 4 - Ania i Kuba). Agnieszka wylosowała pojedynczy symbol - została Mistrzem Ceremonii (nie brała udziału w zmaganiach, nadzorowała przebieg gry). Każdy z zespołów otrzymał odpowiednią kopertę z dwoma zadaniami. Za wygraną w każdej konkurencji można było otrzymać jeden punkt. Osoby, które zebrały ich najwięcej wzięły udział w konkursie o nagrodę główną. Mieszkańcy wyszli na podwórko, gdzie odbywały się poszczególne konkurencje. Marzena i Jurek kucając, musieli stoczyć walkę kogutów - polegającą na ściągnięciu przeciwnikowi nakrycia głowy. Drugie zadanie polegało na przeciągnięciu przeciwnika na swoją stronę. Obie konkurencje wygrał Jurek (zdobywając 2 punkty). Do zawodów przystąpiła druga grupa - Bogusia i Irek. Pierwszą konkurencją był skok z miejsca w dal (Irek oddał zwycięstwo Bogusi), a drugą jak najdłuższe odbijanie piłki rakietką (zwyciężył Irek). Agnieszka zarządziła dogrywkę - opartą na zasadach drugiej konkurencji. Irek po raz drugi oddał zwycięstwo Bogusi (która uzyskała w sumie 2 punkty, Irek 1). Przyszła pora na trzecią parę - David i Wojtek musieli wrzucić jak największą liczbę obręczy na palik. Niestety, nie wykonali tego zadania. Drugą konkurencją było siłowanie się na ręce (zwyciężył David). Wielki Brat ogłosił zadanie dodatkowe - punkt miała zdobyć ta osoba, która zrobi więcej przysiadów (zwyciężył Wojtek). Z powodu remisu zarządzono dogrywkę. Postanowiono, że wygra ta osoba, która zrobi najwięcej pompek w ciągu 1 minuty. Wygrał David (uzyskał w sumie 2 punkty, Wojtek - 1). Jako ostatni wystąpili Ania i Kuba - najpierw musieli przejść jak najniżej pod poprzeczką, a później nawlec igłę na nitkę w rękawicach bokserskich. Oba zadania wygrał Kuba, zdobywając 2 punkty. Ostatnia konkurencja dotyczyła dotychczasowych zwycięzców - Bogusi, Jurka, Davia i Kuby. Musieli oni wyłowić z akwarium po jednym jabłku zawierającym w sobie niespodziankę. Bogusi jako jedynej nie udało się. Jerzy wygrał butelkę szampana, Kuba zestawy kosmetyków "Big Brother" (którymi podzielił się ze wszystkimi mieszkańcami), a David zgarnął główną nagrodę - wycieczkę do ciepłych krajów.




Dzień 61, czwartek, 1 listopada 2001
Tego dnia mieszkańcy Domu byli bardzo wyciszeni i zadumani. Tylko pomiędzy Irkiem i Marzeną doszło podczas śniadania do sprzeczki. Marzena chciała przestraszyć Irka, ten jednak powiedział, że przestraszył się jej wyglądu bez makijażu. Marzena zaczęła straszyć Irka swoim chłopakiem - Irek nazwał ją głupią babą. Rozmowa w programie "Big Brother - w cztery oczy" tym razem dotyczyła wspomnień o bliskich, którzy odeszli i dnia Wszystkich Świętych. Domownicy otrzymali od Wielkiego Brata znicze, które zapalili na stole. Wieczorem Marzena przeczytała mieszkańcom kolejne zadanie - domownicy musieli napisać książkę - która zawierałaby jeden rozdział o każdym z nich. W każdym z rozdziałów musiały znaleźć się następujące elementy: krótka charakterystyka osoby (5 wad i 5 zalet), wydarzenie, które miało miejsce w Domu Big Brother i którego bohaterem była dana osoba (mieszkańcy mogli przedstawić je w formie komiksu lub opisać i zilustrować zdjęciami), bajka, w której opisywany mieszkaniec byłby zwierzęciem oraz trzy dowcipy dotyczące tej osoby.




Dzień 62, piątek, 2 listopada 2001
Zlecone wczoraj przez Wielkiego Brata zadanie mieszkańcy musieli ukończyć jeszcze przed programem "Big Brother - w cztery oczy". Wieczorem nadszedł czas, aby je podsumować. Domownicy przystąpili do odczytania swojego dzieła pod tytułem "Naga prawda o mieszkańcach Domu Wielkiego Brata". Wielki Brat zaliczył grupie zadanie. Wkrótce odbył się quiz (9 pytań o mieszkańcach Domu), dzięki któremu domownicy mogli zarobić pieniądze na zakupy. Mieszkańcy odpowiedzieli na 6 pytań - zarobili 210 złotych. Odbyły się zakupy - jednak udać się na nie mogła tylko jedna osoba - Kuba, który musiał mieć zawiązane oczy, a przebywać w sklepie mógł pięć minut. Przy rozliczeniu zakupów okazało się, że Kuba nie kupił papierosów, a zamiast wina - bezalkoholowe szampany dla dzieci. Chłopcy postanowili rozpocząć produkcję własnego wina. Przed północą Wielki Brat spełnił prośbę Davida i puścił mieszkańcom muzykę.




Dzień 63, sobota, 3 listopada 2001
W sobotę około godziny 16:00 mieszkańcy otrzymali kolejne zadanie. Domownicy musieli podzielić się na dwie grupy. Każda z nich miała wymyślić scenariusz do teatrzyku kukiełkowego i przygotować scenografię. Na wykonanie zadania mieli tylko dwie godziny. Agnieszka od razu zabrała się do dzieła tworząc mysz, natomiast reszta wolała najpierw wymyślić koncepcję, a później przystąpić do realizacji. Przed 18:00 mieszkańcy rozpoczęli prezentację swoich teatrzyków. Sztuka dziewczyn opowiadała o kąpieli, a chłopców o uwięzionych w Sękocinie jajkach. Domownicy postanowili rozpocząć produkcję własnego wina. Przed północą Wielki Brat spełnił prośbę Davida i puścił mieszkańcom muzykę.




Dzień 64, niedziela, 4 listopada 2001
W niedzielę wieczorem ośmiu nominowanych mieszkańców musiało spakować swoje walizki. O godzinie 20:55 Wielki Brat poprosił Marzenę do Pokoju Dobrych Wiadomości. Marzena odczytała treść listu - decyzją widzów Agnieszka i Wojtek W. pozostali w Domu. Kolejny list (tym razem z Pokoju Złych Wiadomości) Marzena odebrała o godzinie 21:14 - osobami, które nadal miały największą szansę na opuszczenie Domu były Anna, Bogusia, Irek i Kuba. Jurek i David mogli odetchnąć z ulgą. Wkrótce został ogłoszony ostateczny wynik - decyzją widzów Dom Wielkiego Brata musiała opuścić Bogusia. Najbardziej jej wyjście przeżyła Marzena i... Irek, który bardzo często się z nią sprzeczał.




w górę

© 2001-2024 Showmag.info