Big Brother 2 • Showmag.info

BIG BROTHER 2

DZIEŃ 106

Agnieszka LorekAnna BuchaczArkadiusz NowakowskiBarbara KnapBogusława AdamczykDavid RubasińskiIlona StachuraIreneusz GrzegorczykJakub JankowskiJerzy KulickiKarolina JakubikMarzena WieczorekWojciech GlancWojciech Witczak

Big Brother 2

Uczestnicy
Wydarzenia
Nominacje
Powiedzieli
Sukcesy
W cztery oczy
Zasady
Tygodnik

Nasze serwisy:

Showmag.info
Big Brother
Big Brother 2
Big Brother 3: Bitwa
Big Brother 4.1
Big Brother 5

Wydarzenia - Tydzień 08: Tydzień szkolny

Dzień 51, poniedziałek, 22 października 2001
Po wyjściu Ilony z Domu Wielkiego Brata, Agnieszka była osobą, z która Irkowi rozmawiało się najlepiej. Chłopak zajął się segregowaniem odpadków. Wielokrotnie zwracał uwagę współmieszkańcom, że nie powinni wyrzucać plastikowych butelek do worka, w którym znajdują się inne śmieci. Nie wszyscy jednak pamiętali o jego ekologicznych prośbach. Wielki Brat ogłosił nadchodzący tydzień tygodniem szkolnym - w trakcie jego trwania mieszkańcy codziennie przerabiali jeden przedmiot i otrzymywali zadanie tematycznie z nim związane. Każdego dnia Wielki Brat sprawdzał wiedzę zdobytą przez mieszkańców. Pomocą naukową były multimedialne podręczniki - eduROM. Na wykonanie zadania tygodniowego mieszkańcy postanowili 50% swojego budżetu. Ze spiżarni domownicy odebrali komputer oraz pomoce naukowe. Potem przyszła pora na talk show. Grupa odpowiadała na pytania od Ilony. Następnie Wielki Brat ogłosił pierwsze zadanie, które dotyczyło geografii- uczestnicy musieli opanować materiał dotyczący Azji, a po zapoznaniu się z nim, zrobić z ciasta trójwymiarowy model Azji. Bakaliami, czekoladą oraz innymi słodyczami domownicy musieli zaznaczyć granice i stolice państw, morza, rzeki, jeziora, pustynie, góry, obszary zalesione oraz zwierzęta charakterystyczne dla danego obszaru. Kontynent musiał mieć określoną powierzchnię. Wielki Brat był pod wrażeniem wykonanej przez mieszkańców mapy Azji. Ta niestety okazała się niejadalna i uległa zniszczeniu. Dawka wiadomości zaserwowana przez Wielkiego Brata była uderzająca. Irek zaproponował gry komputerowe zamiast wykładu o historii, gospodarce i klimacie regionu. Ania próbowała przedstawić Wielkiemu Bratu zwolnienie z zajęć szkolnych. Niestety, nie miała podpisu lekarza. Wieczorem domownicy byli wzywani do Pokoju Zwierzeń, gdzie musieli ustnie odpowiedzieć na dwa pytania z geografii. Wielki Brat podsumował zadanie - każdy z uczestników otrzymał po dwa pytania testowe z dziedziny geografii. Ania, Kuba, Jurek i Irek udzielili po dwie dobre odpowiedzi, Marzena, Bogusia, Agnieszka i David po jednej. Nie powiodło się Wojtkowi, który pomylił się dwa razy i otrzymał specjalnie na tę okazję - ośle uszy, które musiał z dumą nosić do następnego dnia. Wielki Brat dodał, iż jest pod wrażeniem pieczołowicie wykonanej przez mieszkańców mapy Azji zrobionej z ciasta. Wojtek powiedział, że jeżeli zaufa kiedyś Kubie, to zwoła konferencję prasową. "Proszę państwa, dzisiaj zaufałem Kubie Jankowskiemu". Kuba stwierdził, że wtedy wpadnie na tą konferencję i powie "Słuchajcie, ale numer wykręciłem Wojtkowi Witczakowi". Później domownicy mówili o Ilonie, że sama bardzo ostro się ocenia, również swoje wyjście. Doszli do wniosku, że pytania typu "czy ulżyło ci po moim wyjściu", jakie zadawała mieszkańcom podczas programu na żywo sugerują, że sądzi, że pozostali uczestnicy cieszyli się po jej wyjściu. Kilka minut później, przy komputerze grupa rozmawiała o internecie, jego możliwościach i ograniczeniach. Tymczasem Marzena ułożyła ze zużytych baterii imię "Rafał" na stole, a Wojtek słowo "Kocham". Oboje rozmawiali o miłości, najbliższych i życiu. "Ej, to jakaś zboczona laska! Nie chce być kobietą!" - krzyczał Irek, gdy Agnieszka nie chciała przyjąć jego przeprosin w formie pocałunków. "Dlaczego ty mnie ciągle całujesz?" - zapytała Agnieszka. "Wyjdź z mojego życia. Odejdź"- zaczęła mówić błagająco.





Dzień 52, wtorek, 23 października 2001
We wtorek Wielki Brat osobiście obudził Bogusię i kazał jej rozdać baterie do mikroportów i obudzić pozostałych mieszkańców. Potem Ania otrzymała treść kolejnego zadania, którym było przygotowanie się do egzaminu z biologii. Domownicy musieli opanować układ kostny człowieka i złożyć jego szkielet, uzupełniając brakujące części tworząc je z modeliny. Irek zaproponował, że brakujące części szkieletu można zdobyć w prostszy sposób - należałoby wylosować jednego z mieszkańców, ugotować go i w ten sposób zdobyć potrzebne materiały, bez konieczności robienia ich z modeliny. Wojtek zaproponował, by ugotować Irka, bo marnie wygląda. Ireneusz natomiast zaproponował Bogusię, bo przy okazji byłoby dużo zupy. O 17:15 wszyscy udali się na przymusową przerwę, którą tradycyjnie stanowił program "Big Brother - w cztery oczy". Tym razem mieszkańcy odpowiadali na pytania psychologów. Po zakończeniu programu domownicy zauważyli brak kości stopy, kości piszczelowej i strzałkowej oraz dolnej szczęki. Te części należało wykonać z modeliny. Domownicy wykonali zadanie po 3 godzinach, a wieczorem byli wzywani do Pokoju Zwierzeń, gdzie musieli ustnie odpowiedzieć na pytania z wiedzy jaką zdobyli. Tym razem Wojtkowi udało się odpowiedzieć na obydwa pytania (podobnie jak Agnieszce i Marzenie), zaś najgorszą orientacją w przedmiocie wykazał się Jurek. On też przejął od Wojtka ośle uszy, które musiał nosić do następnego dnia. Podsumowaniem zadania był taniec z wykonanym przez mieszkańców szkieletem.




Dzień 53, środa, 24 października 2001
W środę Wielki Brat ogłosił pobudkę już o 10:00. David od razu podniósł się z łóżka tylko po to, aby zrobić dziewczynom poranną kawę, jakby zapomniał o tym, że jeszcze parę dni temu wyśmiewał poranne kucharskie popisy Jurka. Tego dnia zadaniem mieszkańców było opanowanie kilku lekcji tematycznych z historii. Z materiału odpowiadali w Pokoju Zwierzeń. Wieczorem po raz trzeci w Domu Wielkiego Brata odbyła się gra o wysokie stawki. Mieszkańcy otrzymali dwie talie kart - czerwone i niebieskie. Pod czerwonymi kryły się nagrody i zadania do wykonania, a pod niebieskimi zdjęcia mieszkańców. Każdy domownik losował kartę czerwoną i jeżeli kryło się pod nią zadanie, losował kartę niebieską - dla kogo polecenie będzie musiało być wykonane. Jeżeli zadanie zostało zaliczone karta niebieska (z fotografią) trafiała z powrotem do talii. W przypadku nie wykonania zadania, osoba z karty otrzymywała automatyczną nominację do opuszczenia Domu. Zadaniem Bogusi było zjedzenie słoiku ketchupu w ciągu dwóch minut. Jako osobę dla której Bogusia wykonuje zadanie (i w razie jego niepowodzenia osoba ta miała być automatycznie nominowana) Bogusia wylosowała samą siebie. Zjedzenie ketchupu zajęło jej około 30 sekund. Podczas gry Anna wygrała kamerę video i postanowiła podarować ją swojemu tacie. Irek wygrał interaktywny kurs nauki języka angielskiego na CD i słownik Collinsa - zatrzymał go dla siebie. Kuba również wylosował zadnie dla siebie - musiał wybrać z lodówki te produkty, których masa wynosiłaby 3,5 kg (mógł pomylić się o 0,5 kg). Żywność, którą wybrał musiała wystarczyć domownikom do końca tygodnia. Łączna masa produktów (którymi były tylko sery) wyniosła 3,9 kg. Zadanie zostało zaliczone. Jerzy wygrał dla wszystkich mieszkańców kubki z logo "Big Brother". Agnieszka musiała wykonać zadanie dla Bogusi - w ciągu jednej minuty musiała spalić 30 kalorii na rowerze treningowym. Niestety, w przydzielonym czasie udało jej się spalić zaledwie 11. Ponieważ zadanie nie zostało wykonane, Bogusia otrzymała automatyczną nominację - z Pokoju Złych Wiadomości odebrała czarną różę. David przy pomocy ręcznej wyciskarki musiał wycisnąć pół szklanki soku z cytryny i wypić go. Zadanie wykonywał dla Agnieszki i zmieścił się w czasie. Marzena wygrała możliwość napisania w ciągu dwóch minut listu do najbliższych. Wojtek wykonywał zdanie dla Irka - musiał wetrzeć całe opakowanie kremu w odkryte części ciała wszystkich mieszkańców. Mimo starań nie udało mu się wykonać zadania w ciągu jednej minuty. Irek został automatycznie nominowany do opuszczenia Domu - z Pokoju Złych Wiadomości odebrał czarną różę. Po zakończeniu gry Marzena napisała w Pokoju Zwierzeń list do swojej rodziny. Na koniec dnia Wielki Brat oficjalnie ogłosił wyniki quizu. Czapkę z oślimi uszami przejął na najbliższy dzień David, który nie odpowiedział na żadne pytanie. Agnieszka, Marzena i Irek udzielili dwóch poprawnych odpowiedzi, a Jurek, Wojtek i Bogusia po jednej.




Dzień 54, czwartek, 25 października 2001
W środę, w trakcie gry w karty, ze świata zewnętrznego na podwórko Domu dostała się piłka (na której widniał napis: "KCT OK", co oznacza: Kocham, Całuję Tęsknię). W czwartek znalazł ją Irek, który przekazał piłkę Davidowi. Jak się okazało, piłka była adresowana do Wojtka, a na podwórko wrzuciła ją jego żona. Żaden z mieszkańców nie przyniósł do Pokoju Zwierzeń pochodzącego ze świata zewnętrznego przedmiotu. Zrobił to dopiero Irek - na prośbę Wielkiego Brata. Za pomocą szyfru Kuba przekazywał Ani i Bogusi informacje o napisie na piłce. Anna rozmawiała o piłce z z Davidem - po hiszpańsku. Wobec tych mieszkańców, którzy złamali regulamin Wielki Brat postanowił wyciągnąć konsekwencje. Tego dnia zadaniem domowników była nauka fizyki, a dokładniej - budowy układu słonecznego. Zadaniem praktycznym było zbudowanie układu słonecznego. Mieszkańcy musieli stworzyć planety i ustalić kto jaką będzie, a potemi odpowiednio się przebrać. Uczestnicy musieli ustawić się w odpowiedniej kolejności i zainscenizować ruch planet w układzie słonecznym. Wkrótce odbył się egzamin sprawdzający zdobytą wiedzę. Wielki Brat był pod wrażeniem odpowiedzi, jednak Marzena zaliczyła go najgorzej - nie odpowiedziała na jedno pytanie i mimo, że zaliczyła test, to jej przypadły tego dnia ośle uszy. Chłopcy stwierdzili, że Marzena wygląda z nimi jak króliczek Playboy'a.




Dzień 55, piątek, 26 października 2001
Ostatnią lekcją w tygodniu szkolnym była lekcja chemii. Domownicy musieli przyswoić sobie wiadomości o alkoholach, kwasach oraz cukrach. Praktycznym zadaniem było zrobienie domowego wina. W spiżarni na mieszkańców czekały potrzebne produkty oraz przepis. Wkrótce doszło do spięcia pomiędzy Irkiem, a Kubą i Bogusią. Wszystko rozpoczęło się od tego, iż Irek zaczął przygotowywać sobie posiłek składający się z cebulowych ciasteczek, choć wiedział, że zapach ten zdecydowanie źle działał na samopoczucie pozostałych mieszkańców. Po krótkiej chwili dali oni wyraz swojemu niezadowoleniu: Kuba prosił go aby zamiast smażyć, przerobił cebulę na syrop. Zwrócił mu także uwagę, iż nie jest sam i powinien uszanować wolę innych. Do protestu dołączyła się Bogusia, przypominająca iż już wielokrotnie prosiła go o to aby uszanował ich prośby. Irek jednak nie zamierzał słuchać niczyich sugestii - wyraźnie nie przejmował się, że jego sposób bycia może komuś przeszkadzać. Tematem dzisiejszego programu "Big Brother - w cztery oczy" było złamanie regulaminu. W środę, w trakcie gry w karty, na podwórko Domu dostała się piłka. Znalazł ją następnego dnia Irek i przyniósł do Domu. Jak się okazało, piłka była adresowana do Wojtka, a na podwórko wrzuciła ją jego żona. Żaden z mieszkańców nie przyniósł do Pokoju Zwierzeń pochodzącego ze świata zewnętrznego przedmiotu. Mało tego - za pomocą szyfru Kuba przekazywał Ani i Bogusi informacje o napisie na piłce. Anna rozmawiała z Davidem o piłce po hiszpańsku. Wielki Brat zapowiedział, że o swojej decyzji w sprawie naruszenia regulaminu poinformuje mieszkańców w niedzielę. Wojtek zaczął obawiać się, że może zostać usunięty z programu. Po zakończeniu talk show produkcja wina nabrała tempa. Kuba zajął się przygotowywaniem winogron - płukał je, a następnie wraz z Jurkiem wygniatali sok do specjalnie przygotowanej butli. Wielki Brat postanowił, że podręczniki multimedialne eduROM, z których korzystali mieszkańcy w tym tygodniu, zostaną przekazane szkole im. Kazimierza Wielkiego w Kazimierzu Dolnym, w której uczą się dzieci poszkodowane przez powódź. Domownicy złożyli na pomocach naukowych swoje podpisy. Wieczorem mieszkańcy odpowiadali z zadanego im materiału. Tym razem wszyscy odpowiedzieli bezbłędnie i nikt nie musiał nosić oślich uszu. Odbyło się rozliczenie zadania tygodniowego - tydzień szkolny został zaliczony, a budżet mieszkańców powiększył się o 50%. Wkrótce odbyły się zakupy. Do wydania w sklepie domownicy mieli 472,50 zł. Kwotę tę znacznie przekroczyli - wyniosła ona 1028,16 zł. Mieszkańcy musieli oddać zakupy na kwotę 555,66 zł i dwa dodatkowe produkty wskazane przez Wielkiego Brata. Tym razem Wielki Brat okazał się łaskawy i odebrał domownikom dwa jogurty. Wieczorem mieszkańcy urządzili imprezę. Niespodziewanie Wielki Brat kazał wszystkim udać się do męskiej sypialni i siedzieć tam do odwołania. Irek z nudów rozpoczął prawdziwe bombardowanie siedzącej nieopodal Bogusi rozmaitymi przedmiotami. W ruch poszły klapki, poduszka, a nawet duży żółw-maskotka. Szczególnie ta ostatnia rzecz sprawia, iż Bogusia miała już dość całej sytuacji. W obronie koleżanki stanęła Marzena, a to z kolei spowodowało bardzo nerwową reakcję Irka - ostra wymiana zdań ciągnęła się przez parę minut i skończyła się długim okresem nieprzyjemnej ciszy. "No to mamy kłótnię dla telewizji. To chyba telewidzowie lubią najbardziej" - podsumował sytuację Wojtek.




Dzień 56, sobota, 27 października 2001
Po ciężkiej nocy, którą mieszkańcy spędzili głównie na zabawie, oraz spożywaniu produktów zakupionych w sklepie, wszyscy odpoczywali do późnych godzin przedpołudniowych. Wszyscy za wyjątkiem Irka, który jak zwykle najwcześniej ze wszystkich opuścił sypialnię. Wkrótce dołączył do niego także Jurek, który rozpoczął swoją tradycyjną gimnastykę. Tym razem ćwiczenia zwróciły szczególną uwagę Wielkiego Brata, który postanowił, iż to właśnie on powinien poprowadzić obowiązkową gimnastykę dla wszystkich uczestników. Domownicy zostali podzieleni na pary (Bogusia i Irek, Ania i Wojtek, Marzena i David, Agnieszka i Kuba), a po wykonaniu zadanych przez prowadzącego ćwiczeń musieli podać nazwy mięśni, które pracowały podczas danego ćwiczenia. Zakończenie gimnastyki stanowił marszobieg, prowadzony w szybkim tempie wokół ogrodu. Mieszkańcom bardzo spodobała się zaprezentowana przez Jurka rozgrzewka - i mimo wcześniejszych oporów - ćwiczyli jeszcze długo po zakończeniu zadania. Kuba długo rozmyślał nad tym, co mógłby stworzyć z dostępnych wewnątrz Domu materiałów. W końcu zdecydował się na rozebranie leżących w ogrodzie palet i skonstruowanie z nich małych paletek przeznaczonych do gry w tenisa stołowego. Jak postanowił tak i zrobił - już po kilku godzinach paletki były gotowe, można więc było rozegrać pierwszy mecz na kuchennym stole. Reszta mieszkańców zajęła się rozmowami w ogrodzie. Wojtek opowiedział makabryczne historie o zmarłych przyjaciołach, Agnieszka zastanawiała się jakimi względami należy kierować się przy wyborze męża, sympatii czy kochanka, a Bogusia rozmyślała o swoim wyjściu z Domu Big Brother oraz o tym kto powita ją na zewnątrz. Nadeszła w końcu pora pożegnania z komputerem - zanim to jednak nastąpiło, wszyscy złożyli autografy na jego obudowie, tak aby prezent dla dzieci z Domu Dziecka był jeszcze wspanialszy. Wieczorem ponownie przyszedł czas na wspomnienia. Dziewczyny myślały o bliskich pozostawionych na zewnątrz, a Bogusia przypominała sobie swą pierwszą noc w Domu. Początkowo nikt nie zauważył znacznego pogorszenia się nastroju u Agnieszki. Wesoła zawsze dziewczyna siedziała wyjątkowo smutna w kącie sypialni - w końcu nie wytrzymała i zaczęła płakać. Pocieszająca ją Bogusia dowiedziała się, iż przyczyną takiego zachowania jest obwinianie się o to, że nie dała rady wyzwaniu postawionemu przed nią przez Wielkiego Brata - w środę Agnieszka musiała zrzucić 30 kalorii podczas dwuminutowej jazdy na rowerze treningowym. Niepowodzenie oznaczało automatyczną nominację właśnie dla Bogusi. Bogusia starała się pocieszyć koleżankę. Mówiła, że będzie się cieszyć niezależnie od tego, czy wyjdzie, czy nie - ktoś przecież na nią będzie czekać na zewnątrz i tam też jest potrzebna. Agnieszka stwierdziła, że jeżeli Bogusia opuści Dom, to ona wyjdzie razem z nią. Dopiero długie wyjaśnienie zaistniałej sytuacji sprawiło, iż Agnieszka przestała płakać. Wydawało się, iż przekonały ją słowa, że nominacja jest tylko i wyłącznie częścią gry i nie należy się nią przejmować.




Dzień 57, niedziela, 28 października 2001
Wieczorem Wielki Brat rozmawiał z żoną Wojtka o piłce, którą
ta wrzuciła na dziedziniec Domu. Rozmowie tej przysłuchiwał się w Pokoju Zwierzeń Wojtek. Wielki Brat poinformował oboje, że rozważana jest możliwość usunięcia Wojtka z gry. Gdy David dowiedział się o tym fakcie, powiedział Wielkiemu Bratu, że jeżeli Wojtek będzie musiał opuścić Dom, on wyjdzie razem z nim. Wielki Brat postanowił, że w wyniku naruszenia regulaminu, Wojtek pozostanie w Domu, ale zostanie automatycznie nominowany do jego opuszczenia. David powiedział, że jest to niesprawiedliwy wyrok. Jego zdaniem ukarana powinna być osoba która wniosła piłkę do Domu (czyli David), ten kto dostarczył piłeczkę i jej adresat. Pozostali mieszkańcy również nie zgodzili się z decyzją Wielkiego Brata. Wkrótce odbyły się czwarte nominacje. Tym razem były one niezwykle zaskakujące - do opuszczenia Domu wytypowanych zostało aż pięć osób: Anna (otrzymała 4 głosy), Agnieszka, David, Jakub, Jerzy (otrzymali po 3 głosy). Dołączyli do nich: Bogusława i Ireneusz (nominowani na skutek środowej gry) oraz Wojciech Witczak (nominowany na skutek złamania regulaminu). Tak więc szansę na opuszczenie Domu otrzymało aż osiem osób. Jako jedyna nie została nominowana Marzena. W nocy Kuba poprosił Wojtka, by obciął mu włosy w dość nietypowe wzory.




w górę

© 2001-2024 Showmag.info