Big Brother • Showmag.info

BIG BROTHER

DZIEŃ 106

Alicja WalczakAnna BaranowskaGrzegorz MielecJanusz DzięciołKarolina PachniewiczKlaudiusz SevkovićMałgorzata MaierManuela MichalakMonika SewiołoPatrycja StrzemieckaPiotr GulczyńskiPiotr LatoRafał ChudzińskiSebastian FlorekWojciech Kromka

Big Brother

Uczestnicy
Wydarzenia
Nominacje
Powiedzieli
Sukcesy
Autografy
Zasady
Tygodnik

Nasze serwisy:

Showmag.info
Big Brother
Big Brother 2
Big Brother 3: Bitwa
Big Brother 4.1
Big Brother 5

Wydarzenia - Tydzień 06: Tydzień zadań Wielkanocnych

Dzień 37, poniedziałek, 9 kwietnia 2001
W poniedziałek Wielki Brat wezwał Klaudiusza do Pokoju Zwierzeń i poinformował go, że ubiegłego dnia złamał najważniejszy punkt regulaminu. Tym samym groziło mu karne opuszczenie Domu. Potem przyszła pora na porządki. Przyłączył się do nich nawet wciąż był przeziębiony Gulczas. Później Gosia rozmawiając z Alicją zdradziła jej, że w rzeczywistości nominowała Sebastiana. Wielki Brat i ją wezwał do Pokoju Zwierzeń. Gosia powiedziała, że wie co grozi jej za złamanie zasad. Realizatorzy programu ogłosili oba wydarzenia mianem wielkiego skandalu. W specjalnym, nocnym programie "Big Brother - Ring", Wielki Brat kazał Małgosi i Klaudiuszowi spakować swoje walizki. Domownicy nie wierzyli, że komukolwiek grozi opuszczenie programu. Sądzili, że to jakieś specjalne zadanie mające sprawdzić reakcje grupy. W końcu Wielki Brat ogłosił, że to widzowie (w głosowaniu telefonicznym) podejmą decyzję o tym, czy Gosia i Klaudiusz powinni opuścić grę w najbliższą niedzielę wraz z jedną z nominowanych osób. Piotr Gulczyński postanowił sprawdzić co by było, gdyby dwie osoby opuściły program. W tym wypadku regulamin dopuszczał możliwość wejścia do Domu dwóch nowych uczestników. Tymczasem Karolina umówiła się z Grzegorzem na spotkanie w łazience. Dziewczyna postanowiła zważyć się - i to kilkakrotnie. Czekała bowiem, aż urządzenie pokaże satysfakcjonujący ją wynik.




Dzień 38, wtorek, 10 kwietnia 2001
We wtorek Wielki Brat przekazał Karolinie treść kolejnego zadania. W związku ze zbliżającą się Wielkanocą, domownicy mieli możliwość przygotowania świątecznych upominków lub dekoracji dla swoich bliskich. Uczestnicy odpowiednio się podzielili - każdy przygotowywał niespodziankę dla rodziny jednego ze swoich przyjaciół. Wkrótce doszło do małego spięcia. Karolinie nie spodobało się prychanie Janusza, który takim sposobem komentował jej pomysły na wykonanie prezentu. Dziewczyna powiedziała co o tym myśli, a Janusz wyraźnie się zdenerwował. Choć to on wykazał się brakiem kultury i dobrego zachowania, odpowiedział Karolinie, by to właśnie ona zaczęła się trochę kontrolować. Wszyscy przystąpili do wykonywania zadania. W spiżarni znalazły się wszystkie potrzebne produkty - koszyczki, bibuły, blok techniczny, kolorowe papiery i barwniki. Gosia opowiedziała o swoim związku z Włochem, który jej się oświadczył, a ona na drugi dzień oddała mu pierścionek zaręczynowy. Gulczas otrzymał od Wielkiego Brata drugie zadanie. Uczestnicy musieli przygotować pieśń Wielkanocną, w której jednym z ważnych elementów były kury, dzięki którym są jajka na Wielkanoc. Grupa ochoczo przystąpiła do pracy. Wieczorem w Pokoju Zwierzeń Wielki Brat zapytał Karolinę, co myśli na temat konfliktu z Januszem. "Jesteśmy tu wszyscy na równych prawach, a on zrobił ze mnie maksymalną gówniarę. Może się z czymś nie zgadzać, ale z szacunkiem, bez takich paszczowych odgłosów" - powiedziała dziewczyna. Karolina, zapytana przez Wielkiego Brata czy widzi jakieś wyjście z sytuacji, odpowiedziała, że nie będzie pierwsza nawiązywała kontaktu z Januszem, bo nie chce okazać się słabsza.




Dzień 39, środa, 11 kwietnia 2001
W środę Wielki Brat zlecił Januszowi posadzenie w ogrodzie kwiatków, które zostały dostarczone do spiżarni. Pomagali mu w tym Picia i Grzegorz. Manuela i Gosia w dowód sympatii do Piotrka Lato przygotowały dla niego prezent - zbiór sześciu najpiękniejszych Polek. Dziewczyny wkleiły tam nie tylko swoje zdjęcia, lecz także fotografie, które przywiózł ze sobą Piotrek. Były tam między innymi Katarzyny Skrzyneckiej. "Widzisz, jakim jesteś szczęściarzem? Dwie z tych sześciu najpiękniejszych kobiet są w zasięgu ręki" - powiedziała Manuela do Piotrka. Potem Wielki Brat zlecił uczestnikom odśpiewanie kurzej ballady, nad którą pracowali ubiegłego dnia. Wieczorem odbył się zawody w przeciąganiu liny, rozgrywane w dwóch drużynach. Dla utrudnienia konkurencja odbywała się na folii polanej wodą. Gulczas i Alicja byli komentatorami. Najpierw odbyła się rywalizacja pomiędzy obiema grupami - Twardymi Jajami (Klaudiusz, Sebastian, Gosia i Grzegorz) oraz Poczochranymi Zającami (Piotrek Lato, Janusz, Manuela i Karolina). Przegrała drużyna Twardych Jaj, która za karę była w obowiązku wyczyścić ogrodowy basen. Drugi etap zabawy polegał na pojedynku "każdy z każdym". W tej konkurencji zwyciężył Sebastian, któremu udało się pokonać Janusza. Dziewczyny (Gosia, Manuela i Karolina) postanowiły zmierzyć się w przeciąganiu liny z Januszem, a później z Sebastianem. Panie wygrały bezapelacyjnie.




Dzień 40, czwartek, 12 kwietnia 2001
W czwartek Manuela została wezwana do Pokoju Zwierzeń. Okazało się, że Wielki Brat zrobił sobie dzień wolny i postanowił, aby któryś z domowników go przez ten czas zastąpił. Uczestnicy musieli wylosować spośród siebie jednego zastępcę - Małego Brata. Los uśmiechnął się do Piotrka Lato, który na pomocnika wybrał sobie Sebastiana. Oboje, za znajdującą się w Pokoju Zwierzeń kotarą, przepytywali kolegów z ich odczuć i wydarzeń w Domu Wielkiego Brata. Nie obyło się bez żartów. Alicja została poproszona o zdjęcie buta. Grzegorz musiał go przymierzyć, a Gosia powąchać i opowiedzieć o tym co czuje. Dodatkowym zadaniem, jakie musiał wykonać każdy uczestnik, było samodzielne wymyślenie i zrealizowanie wymyślonej przez siebie konkurencji. Zadania musiały być dedykowane jednemu z pozostałych domowników. Po długich rozważaniach lista konkurencji do wykonania została opracowana. Klaudiusz postanowił specjalnie dla Grzesia zjeść 10 pączków, mając przy tym zawiązane oczy i stojąc na jednej nodze. Manuela szyła specjalnie dla Klaudiusza kostium Batmana. Gosia dla Manueli ozdobiła szklany puchar, a Janusz przygotowywał dla Gosi maskę rzeźbioną z drewna. Alicja dla Janusza szyła pluszowe jajo wielkanocne. Gulczas nadmuchiwał 100 balonów dla Alicji. Karolina ozdabiała 30 wydmuszek dla Gulczasa, a Grzegorz dla Karoliny zechciał nauczyć się chodzić na rękach przez kilkanaście sekund. Wkrótce Piotrek Lato został wezwany do Pokoju Zwierzeń. Tam czekała na niego koperta z następnym zadaniem - wszyscy musieli zatroszczyć się o posadzone w ogrodzie roślinki. Każdy musiał z nimi porozmawiać, zaśpiewać lub opowiedzieć bajkę. Potem chwile czułości zostały zgodnie z wolą Wielkiego Brata przelane na kury. Po obiedzie, przygotowanym przez Grzegorza i Janusza, wszyscy wrócili do przydzielonych im zadań. Wielki Brat ogłosił, że rządy Małego Brata i jego pomocnika zostały przedłużone do następnego dnia. Dodatkowo Wielki Brat poinformował, że jeżeli Klaudiusz zgodzi się wykonać swoje zadanie z pączkami dopiero w piątek (kiedy dostarczone ciastka będą już czerstwe), wtedy każdy domownik dostanie po piwie. Klaudiusz zgodził się na taką propozycję.




Dzień 41, piątek, 13 kwietnia 2001
W piątek przyszła pora na rozliczenie domowników z przydzielonych im zadań. Klaudiusz dla Grzesia zjadł 10 czerstwych pączków, mając przy tym zawiązane oczy i stojąc na jednej nodze. Manuela uszyła specjalnie dla Klaudiusza kostium Batmana. Dziewczyna przygotowała również stroje dla swoich koleżanek. W Domu odbył się mały pokaz mody. Gosia dla Manueli ozdobiła szklany puchar. Nie został on jednak wręczony w klasycznym stylu. Gosia postanowiła bowiem swoją niespodziankę... urodzić. Przy rodzinnym porodzie mającym miejsce na stole asystowali wszyscy. Szczęśliwa mama zachrypła od krzyku. Żaden z obecnych panów nie przyznał się do ojcostwa. Janusz przygotowywał dla Gosi maskę rzeźbioną z drewna. Alicja dla Janusza uszyła pluszowe jajo wielkanocne. Gulczas nadmuchał 100 balonów dla Alicji. Karolina ozdobiła 30 wydmuszek dla Gulczasa, a Grzegorz dla Karoliny chodził na rękach przez kilkanaście sekund. Wielki Brat zaliczył domownikom wszystkie zadania. Mali Bracia również spisali się na medal. Tak więc budżet mieszkańców wzrósł o ustaloną wcześniej kwotę. Przyszła pora na zakupy - tym razem doskwierał brak piwa i wysoka cena szampana.




Dzień 42, sobota, 14 kwietnia 2001
Domownicy bardzo zaangażowali się w przygotowaniach do świąt - chcieli ten czas spędzić na prawdę wyjątkowo. Nikt nie odpoczywał, każdy podszedł do swoich zadań z pasją. Wielki Brat zlecił wszystkim wykonanie nietypowych pisanek - do spiżarni zostały dostarczone strusie jaja. Po zakończeniu prac przyszła pora na prezentację. Pisanka Gosi okazała się prawdziwym dziełem sztuki. Jajko Karoliny niosło przesłanie o pokój na świecie. Gulczas tłumaczył, że nie ma zdolności plastycznych i jego pisanka została wykonana w prosty sposób. Sebastian swoje dzieło podpisał imieniem. Pisanka Pici okazała się przeglądem filmów, jakie oglądał. Alicja swoje złote jajko poświęciła znanemu projektantowi mody - Versace. Jajko Janusz przygotowała Gosia, ale przesłanie było tylko jego - przypominało mu anioła stróża. Manuela stwierdziła, że pisanka Klaudiusza jest tak łaciata, jakby pochodziła od krowy. Każdy z mieszkańców przygotował też jakąś potrawę na świąteczne śniadanie. Alicja i Gosia upiekły babkę śmietankową i dwie babki z polewą czekoladową. Janusz przygotował potrawę w której znalazły się "łzy mieszkańców" płynące podczas krojenia cebuli. "Przygotowałem sos tatarski, ponieważ nie jestem słodki pamper" - zaprezentował swoją potrawę Gulczas. Manuela upiekła babką bakaliową, Grześ i Klaudiusz kolejne dwa ciasta - jedno z nich z napisem "Wielki Brat". Karolina przygotowała ciastka w kształcie serca, których pierwsza seria przypaliła się w piekarniku. Grześ i Karolina szeptali sobie coś do ucha. Żartowali na temat swojego ślubu. Wieczorem stół był gotowy do niedzielnego śniadania.





Dzień 43, niedziela, 15 kwietnia 2001
W niedzielę zaraz po śniadaniu Wielkiego Brata do Domu zawitał ksiądz. Grupa była wizytą bardzo zaskoczona, dlatego wszyscy postanowili podarować gościowi pamiątkę. Wybór padł na pisankę, którą Gosia przygotowywała swojej mamie. Potem Małgosia długo z tego powodu płakała. W tym tygodniu wszyscy domownicy przygotowywali upominki dla rodzin swoich współmieszkańców. Mieli okazję za pośrednictwem telewizji TVN złożyć swoim najbliższym, oraz widzom życzenia świąteczne. Janusz, który miał przygotować prezent dla rodziny Piotrka Gulczyńskiego, w rzeczywistości podarował świąteczny koszyczek Gulczasowi. Życzył mu przy tym, by w końcu stał się dobrym człowiekiem. Niektórzy nie mogli powstrzymać się od śmiechu. Każdy Wieczorem w programie na żywo, Wielki Brat dał domownikom możliwość porozmawiania przez minutę ze swoimi bliskimi. Gosia rozważała nawet możliwość dobrowolnego wyjścia z programu, gdyby jej mama wyraziła taką chęć. Miał to być świąteczny prezent, jednak mama Małgosi nie chciała by jej córka opuściła Dom. Janusz w nagrodę za wybór, jakiego dokonał w drugim tygodniu zabawy (papierosy lub telefon do rodziny) mógł porozmawiać ze swoimi bliskimi o minutę dłużej niż pozostali. Potem przyszła pora na pakowanie walizek przez Sebastiana i Piotrka Lato. Oboje w męskiej sypialni złamali regulamin - powiedzieli sobie, że oddali na siebie głosy w nominacjach. Wkrótce nastał moment ogłoszenia decyzji telewidzów. Dom Wielkiego Brata musiał opuścić Sebastian. W studiu "Big Brother Ring" chłopak zdradził nawet sytuację, jaka miała miejsce kilkanaście minut wcześniej pomiędzy nim, a Picią. Grzegorz Miecugow ponownie połączył się z Domem Wielkiego Brata. Tym razem zakomunikował, że Gosia i Klaudiusz pozostaną w programie. Sebastian mógł po raz ostatni porozmawiać ze swoimi kolegami - zaprosił ich wszystkich do spiżarni, gdzie czekały specjalne prezenty od rodzin. Alicja od swojego chłopaka otrzymała między innymi króliczka - Pyzię, a Manuela kubek ze wszystkimi uczestnikami "Big Brother". Tylko Karolina była niezadowolona. Długo płakała - uważała bowiem, że jako jedyna otrzymała mało podarunków. Grupa starała się pocieszyć dziewczynę, tłumacząc, że jej rodzice na pewno zbyt późno dowiedzieli się o możliwości przekazania prezentów. W nocy trwały w damskiej sypialni rozmowy pomiędzy Alicją, Manuelą, Karoliną, Gulczasem i Klaudiuszem. Manuela chciała przymierzyć bluzę, jaką dostała w prezencie od rodziny. Dziewczyna bała się jednak rozbierać przy chłopcach, którzy nie chcieli zamknąć oczu. W końcu Piotrek i Klaudiusz obiecali, że nie będą patrzeć. W rzeczywistości jeden przez drugiego spoglądali na Manuelę. "Kilma włączona" - stwierdzili panowie. "Przecież my tu nie mamy klimatyzacji" - odpowiedziała Alicja, nie wiedząc o co chodzi. Po kilku minutach rozmowy Manuela w końcu wyjaśniła koleżance, że "klima" w rozumieniu mężczyzn oznacza "sterczące sutki". Klaudiusz zaproponował, by jako następna zaczęła się przebierać Alicja- "Manueli już widzieliśmy, teraz pokaż swoje". "O wy zboki! Wy świnie, mówiliście, że nie patrzycie!" - Manuela zerwała się z łóżka i rzuciła się na kolegów. Alicja natomiast stwierdziła, że nie ma co pokazywać, bowiem ma małe piersi. "Masz, masz" - szeptał po cichu Gulczas. Później Karolina odkryła, że pluszowy zajączek jakiego dostała, to prawdziwa niespodzianka. Okazało się, że w środku zabawki były małe wycinki prasowe dotyczące wszystkich uczestników. Karolina wpadła w zachwyt i obudziła pozostałych domowników.




w górę

© 2001-2024 Showmag.info