Podczas nagrywania talk-show, wypowiada się Alicja:
-Znacie chyba przypadki, kiedy dziecko bawiło się bronią ojca schowane w szufladzie?
Alicja do Klaudiusza:
-A mama mieszka sama, czy z tatem?
Alicja mówi, z czego zrobiła swoją pizzę:
-Do mojej pizzy dodałam bazyliki.
Wielki Brat do Alicji:
-Co to jest USA?
-Yyy, Staty Ameryki.
Alicja podczas uroczystości zakończenia Igrzysk w Domu Wielkiego Brata:
-Dziękujemy Wam za odwagę w zdobywaniu celi.
Alicja do Piotra Gulczyńskiego (jako Billa Clintona):
-Jeżeli jak znajdziemy jakiegoś jakieś kawałek złotej bryłki, to robimy pchanie kulą tak zwaną, co by dalej poleciało, żeby nasi wielcy bracia nie ukradli nam.
Wielki Brat do Alicji:
-Dlaczego nominujesz Gosię?
-Bo oczywiście jestem bardziej związana z Manuelą, a chciałam zrobić, żeby jedną z kobiet i jedną z mężczyzn, żeby było fair według wszystkich i równo.
Rozmowa pomiędzy Alicją, Manuelą i Małgorzatą:
-Jak myślicie, kto będzie nominowany?
Alicja:
-Ja wiem, że będzie ja i Janusz.
Alicja do Piotra Gulczyńskiego, gdy ten haftował chusteczkę:
-Przepraszam panu, gratulacje!
Wielki Brat: Karolina, została Ci jeszcze jedna minuta.
Karolina: Chcecie mi coś jeszcze powiedzieć?
Piotr G: Idź już, bo sałatki stygną...
Karolina: Ja nigdy nie startowałam w żadnych wyborach miss... Ale podejrzewam, że bym wygrała, gdybym startowała, bez problemu!
Monika (przed wejściem do ubikacji): Tam ktoś jest?
Manuela: Jestem. Zaraz wychodzę, tylko walczę z papierem.
Monika: Walczy z papierem? Ona jest niemożliwa...
Sebastian: Żona nie miała żadnych zastrzeżeń, nic przeciwko, że wybierasz się do tego programu?
Klaudiusz: Powiedziała, że nie mogę robić seksu oficjalnego z towarami, całować się na języki, a tak to mogę robić wszystko...
Manuela do Karoliny po wyjściu Grzegorza: Nie płacz, przyjdziemy na wasz ślub...
Wielki Brat: Strój kelnerów powinien wyglądać następująco...
Piotr: Wiem, wiem! Nic nie mów! Biała koszula, nasze muszki i spódnice?
Wielki Brat: Bingo!
Piotr: Czy ja mogę już zostać Wielkim Bratem?
Janusz: Zobaczcie, jak nas ten program zmienił. Gulczas zaczął myśleć!
Grzegorz do Manueli: Jak będziesz krzyczeć na roślinki, to one będą później nienormalne!
Klaudiusz: Zaufanie dobre, kontrola lepsza. Załatwiłeś nas, Wielki Bracie...
Janusz: Nie chwalmy dnia przed zachodem słońca, a kobiety przed śmiercią. Jedno i drugie na koniec się paskudzi!
Monika: Ale pośpiesz się! Szybko! Nie ma czasu!
Piotr: Ale ty zamknij na chwilę tego ryja!
Manuela: Myślę, że fajnie było tutaj przyjść i w samotności z tobą sobie porozmawiać. Nikt po prostu tego nie widzi. Można to zachować tylko dla siebie i dla ciebie. No... zapomniałam o setce operatorów!
Wielki Brat: No, i oczywiście o milionach telewidzów!
Manuela w Pokoju Zwierzeń: Niezły z ciebie psycholog...
Wielki Brat: A z ciebie fajna dziewczyna...
Sebastian wkłada rękę pod kołdrę Moniki...
Klaudiusz: Gdzie tam rękę do królika wsadzasz?...
Monika: Chłopaki, spać! Cisza nocna!!!
Klaudiusz: No, nie krzycz tak... Cisza nocna jest...
Piotr: Janusz, śmigaj do niej, ja do Gosiaczka i robimy czad!
Janusz: No, idziemy!
Piotr: Chodź!
Alicja: Ja ci dam czady, ty...
Manuela do Grzegorza: Ja nie wiem... jak ja mam się z tobą przyjaźnić... Sypiasz z Karoliną, co chwilę mówisz do mnie Monika...
Sebastian o Monice: Kochany dowódca! Chętnie bym go...
Piotrek: ...pocałował!
Monika: Obiecujesz?
Sebastian: Yhy...
Manuela: Założę się, że Grzesiek przez cały czas, jak spałam, gadał z Karoliną.
Monika: Połowę czasu gadał, połowę palił w kominku.
Manuela: Niech się wali na głowę.
Manuela: A teraz gramy tak, że jak facet przegra, to musi pomacać wszystkie kobiety po tyłku. Dobre nie? A teraz idę siku.
Janusz: Patrzcie! Manuela kury po dupie maca!
Manuela: Ale jak ja to mam zrobić?
Piotrek: Musisz pomacać, czy ma jajko!
Anna: Oj, tęsknisz, mała, tęsknisz...
Monika: Ja wam bum cyk cyk, że nie!
Anna: Ach, tak.
Alicja: Ja wiem, że nie... Rozmyślasz. Mówiłaś...
Monika: Ale wiecie, że nie myślałam teraz o domu i o mężu?
Anna: No, to o kochanku...
Manuela: A w ogóle co to jest za klepanie mnie po tyłku?
Janusz: Zobacz, jakie pomidory są zajebiaszcze.
Karolina: Jak ty słodko chrapałeś, tak słodziutko, tak śmiesznie.
Janusz: To czemu mnie nie obudziłaś?
Karolina: A bo to było takie przyjemne i zabawne.
Monika: Jakaś tępa ta siekierka jest.
Klaudiusz: Kurna, ty lepiej rąbiesz jak ja.
Anna: I jest takie hasło, żeby mężczyźni poszli umyć kibel i łazienkę wyczyścić.
Małgosia: Powiedz, że Wielki Brat kazał.
Piotr: A jak ty masz na nazwisko?
Klaudiusz: No, Sevkowić.
Piotr: Dla mnie to takie śląskie.
Janusz: Ja bym raczej powiedział, że masz pochodzenie jugosłowiańskie.
Manuela: Zauważyłam, że tu mamy bardzo suche powietrze. Musimy coś z tym zrobić, prawda? Przecież wszyscy mamy tak sucho w nosie.
Manuela: (śmiech)
Monika: Jezu, ten śmiech jest upiorny...
Małgosia: Ćwiczyłam karate.
Sebastian: Z jakiegoś konkretnego powodu, czy tak po prostu chciałaś?
Małgosia: Zawsze mam kłopoty z jakimiś zboczeńcami.
Klaudiusz: Młody, wypijesz herbatę?
Wojciech: Nie, nie lubię herbaty.
Piotr: A co? Ty myślisz, że tu ktoś herbatę lubi?
Klaudiusz: Pijemy, bo musimy!
Karolina: Gulczas, a ile będą mi na początku chcieli dać za reklamę?
Piotr: Na początku będą chcieli cię wyciulać...
Wielki Brat: Piotrze, przypominam Ci, że coś miałeś powiedzieć Karolinie!
Piotr: Wielki Bracie, no właśnie zaczynam... Głucha małpa!
Piotr: Ta złota rybka to jakiś falsyfikat. Zaraz ją pójdę udusić!
Karolina czyta list od Wielkiego Brata: ...prezenty te zostaną przekazane Waszym rodzicom.
Piotr: Rodzicom czy rodzinom?
Karolina: Rodzi... Rodzinom, rodzinom.
Piotr: Aha, który rok studiów?
Karolina: Trzeci.
Piotr: Ładnie, ładnie...
Piotr: W Polsce jest duże bezrobocie.
Klaudiusz: Dlatego wyjechałem do Niemiec, by zwolnić jedno miejsce pracy!
Karolina: nie ma tego złego, co by na... eee... nie ma tego dobrego, co by na... eee... no, jak to było?
Karolina: Pasujemy do siebie jak dwie połówki chleba.
Grzegorz: Chyba jabłka...?
Janusz: ...tę pizzę zrobiliśmy z siedmiu jaj...
Klaudiusz: O siedem jaj za dużo!
Janusz: Pytał cię kto?!
Alicja: Janusza, a ty kiedyś pisałeś wiersze?
Piotr: Janusz tylko mandaty pisze.
Alicja: Jaki dowód miłości chwielibyście otrzymać od swojej miłości?
Piotr: Ja klapki, a ty Klaudiusz?
Wielki Brat do nawigatora statku kosmicznego - Klaudiusza: Kiedy był twój pierwszy lot?
Klaudiusz: W sylwestra z '68 na '69.
Wielki Brat: Gdzie był ten lot?
Klaudiusz: To nie cenzuralne. Nie wiem, czy mogę powiedzieć...
Wielki Brat: Mów.
Klaudiusz: Lot był z pojazdu kosmicznego mojego taty do bazy kosmicznej mojej mamy...
Manuela do Karoliny: Ale masz delikatne nadepnięcie. Chyba połowy skóry już nie mam.
Alicja do Klaudiusza: Można coś o nas zaśpiewać, czy o samych kurach ma być?
Grzegorz: Może nie wyciągać tych kur z kurnika, bo jak nam zaczną uciekać...
Alicja: Ale to ma być show z kurami.
Sebastian: To może iść do kurnika i tam zaśpiewać?
Gosia do Piotra (gdy zobaczyła samochód w ogrodzie): Może to prezent dla Karoliny? Taki czerwony...
Klaudiusz (trzymając królika na rękach): Ty uspokój się, ja się bardziej boję niż ty.
Karolina do Patrycji: Chcę pozować do playboya.
Patrycja: Ale ty Karolina kąpiesz się cały czas w stroju.
Karolina: Tak! A co mają wszyscy moją dupę za friko oglądać?
Karolina do Grześka (o biegającym po domu króliku): Czy nie uważasz, że ten króliczek jest taki piękny i mądry jak ja?
Gosia do Piotra G: Wiesz, ja na początku chciałam się do ciebie przytulić, ale ty mnie odpychałeś.
Piotr G: Czemu, przecież nigdy nie powiedziałem do ciebie "idź w pizdu".
Karolina: Żałuję, że nie zdawałam na Akademię Sztuk Pięknych.
Piotr G: Dobrze, że tego nie zrobiłaś bo z twoim talentem...
Karolina: Ja biorę taksówkę, albo samochód i podjeżdżam pod lokal (Karolina ma na myśli... szkołę).
Manuela: Ej, wy mnie wysyłacie do Klaudiusza, a wiecie, że mam uczulenie na sierść!
Piotr G: Ty Picia niezły przystojniaczek jesteś w tym telewizorze, te wszystkie świnie pewnie tam nieźle kwiczą.
Manuela do Pici: Ty lepiej graj Mission Impossible, bo przy Gwiezdnych Wojnach on będzie rzygał (Klaudiusz w czasie jedzenia pączków).
Małgosia: Co tam jest posadzone, tylko sałata? To dlaczego ta jedna jest taka wielka?
Piotr L: Bo Manuela na nią nasikała.
Manuela: Sam nasikałeś.
Sebastian do Karoliny: Jak bym na Ciebie zagłosował to byłyby teraz cztery osoby nominowane i wszystkie miałyby po 4 głosy.
Karolina zaczęła myśleć. Po 10 sekundach:
Sebastian: Karolina ty za dużo nie myśl bo...
Karolina: ...dostanę skrętu kiszek i wrzodów żołądka?
Małgorzata do Manueli: Wielki Brat pytał mnie czy potrzebuję jakiejś pomocy ... mogłam poprosić o przystojnego ginekologa amatora dla pocieszenia. Kurcze, nie pomyślałam.
Manuela: Tak, jestem uzależniona od brokatu... Kto ma brokat?!
Grzegorz: Ja tak jeżdżę Brazylia, Brazylia, a ani razu nie widziałem jeszcze serialu brazylijskiego...
Piotr G. do Moniki: Jakbym miał taką starą jak ty, to bym ją cały czas trzymał w spiżarni.
Piotrek L. pocieszający smutną i płaczącą Karolinę: Jakbyś chciała to zawsze możesz się do mnie przytulić, albo nawet wskoczyć na mnie do łóżka.
Gosia: Kto rozlał i po sobie nie wytarł.
Alicja: Sebastian, on żeby mógł to by stanął, wysikał się i poszedł dalej.
Manuela: Idę wywiesić majtki dla fanów.
Grzegorz: On się tego niestegował za bardzo.
Karolina: No nie, bo tego, on rozumiesz, tego.
Gosia do Piotrka Lato: Ja to w ogóle jestem zazdrosna, że jak jesteśmy razem z Manuelą pod prysznicem to Ty się bardziej na nią patrzysz.
Wielki Brat: Piotrze, proszę poprawić mikroport.
Piotr G. i Piotr L: Ale który?
Wielki Brat: Piotr Mielec.
Manuela: ...ale nudy... jest coś do żarcia?!
Manuela: Gosiu czy mi się wydaje, czy idziesz pooddychać świeżym powietrzem?
Małgorzata: Tak.
Anna: A masz czym?
Sebastian: Ja zawsze lubiłem te kobiece robótki, znam się na tym. Szczególnie na damskich kanałach.
Janusz: To już wiem dlaczego włosy sobie ufarbowałeś.
Janusz: Jak rozdajesz?
Manuela: Patrzę na Grześka i nie wiem, co robię.
Janusz: Zobaczy chłopa i głupieje na amen.
Manuela: Przecież Grzesiek to tylko mój kolega!
Janusz: Gdzie tam kolega! Latasz za nim jak wściekła!
Małgosia: Chcę majtki, biustonosz, piżamę.
Sebastian: Ja chcesz to ja majtki mam, mogę ci dać.
Janusz: Najbardziej romantycznym mężczyzną wydaje mi się Piotr Gulczyński. Ja przez trzy tygodnie dowiedziałem się, że żeby zapytać, czy panie już powstawały, mówi się: "Czy wieprzowiny już wstały", albo żeby uspokoić grono rozbawionych pań, mówi się: "Cicho bombery, ja tu zaraz wam powiem hita".
Wypowiedzi Alicji Walczak:
-To coś miałam styczność.
-Mina mi się uśmiechnęła.
-Myśli dziwne naszły mi na głowę.
-Myśli takimi torami.
-I tak wciąż nie wiem, dlaczego miałam wiedzieć.
-Moje dziecko na dole ma chłopczyka.
-Z samego rana był piękny świt.
-Troszeczkę wzruszyć dziecko.
-Powiedziałam w sensie ironicznym.
-W pytaniu zadajesz odpowiedź.
-Twarz robiłam sobie peelingiem.
-Chciałabym kupować zakupy.
-Być spełnioną w sobie (miała na myśli "być szczęśliwą").
-To była szósta nominacja sześć razy wcześniej.
-Zrobić rozkok (miała na myśli "skok z rozkrokiem").
-Stanęła mi gęsia skórka.
-Każdy medal ma dwa końce.
-Więzienie psychiatryczne.
-Z rano była ładna pogoda.
-Kupywałam materacyk.
-Ja też tak nie mogę, że ktoś ma w oczy, tak, że nie mogę patrzeć.
-Moje naczynia lśnią błyskiem.
-Fizyczne wyrzucenie się.
-Szafa graficzna.
-Dzisiej.
-Ja się nie rozdwoję na pięknych i na mądrych.
-Prace umysłowe pochodzą z mózgu.
-Pot scriptum.
-Może być wszystko tylko nie mięso - może być kurczak.
-Na zachodzie łatwiej zrobić karierę, bo jest tam większe uprzemysłowienie i konsumizm.
-Ponadmiar jeden z drugim nie chcą się paragonować (miała na myśli "jednoczyć").
-Recyklacja śmieci...
-A pamiętasz jak na mnie wpływ zrobiło?
-Mój mężczyzna jest dla mnie oporą.
-Czuję się bezpiecznie z osobą męską.