Tomek o sobie: "Ogólnie mieszkam w Londynie. Jestem door-supervisorem.
Tłumacząc po polskiemu, to będzie kierownik od drzwi"
Prowadząca: "Czyli co? Otwierasz drzwi i zamykasz? Szatniarz?"
Ewelina podczas zwiedzania Domu: "Te zielone strzałki oznaczają: można
wchodzić, tak?"
Tomek: "Nie, to są wyjścia ewakuacyjne"
Jola opowiada o sobie przed wejściem do Domu: "Ogólnie mieszkam w Anglii.
Chciałam pozdrowić całą Polskę - tych, którzy mnie oglądają. Pozdrawiam
wszystkich, nie ma żadnych wyjątków. Jest jeden wyjątek - moi rodzice, buźki
dla was (...). Mam 23 lata, ale ogólnie nie mówię tego. Nie chciałam tego
powiedzieć, bo chciałam się odmłodzić, ale dobra, już wszyscy wiedzą. OK,
spoko. Mam 23 lata"
Prowadząca program: "Ojej, myślę, że to dołujący wiek, wiesz? Naprawdę, 23
lata? Ja bym się nie przyznała!"
Jola: "Ja ogólnie w ogóle myślę, że człowiek od 23 roku już się powoli
starzeje, dlatego chcę zrobić coś takiego głupiego, biorąc udział w tym
programie"
Prowadzący program o Joli: "Jedną z wypowiedzi tej pięknej kobiety przed
przystąpieniem do programu było: 'Chciałabym zobaczyć, żeby ludzie
zobaczyli, jak przytulam się do konia'. Gdzie schowałaś konia?"
Jola: "No właśnie! Zabrali mi go, w ogóle ukradli, uciekł. Nie wiem, co się
stało z koniem! Macie konia? Powiedzcie, że macie. Ja w ogóle nie
wiedziałam, co się z nim dzieje, zostawiłam go w hotelu, bo mi kazali i tak
nie wiem, co się teraz z nim dzieje. On żyje jeszcze? Ja do Domu nie wchodzę
bez konia"
Prowadzący: "Jolu - gdybym miał dwa, jednego bym ci pożyczył, niestety nie
mogę ci w tym służyć. Musisz się dostosować"
Prowadzący program: "Już od października nowy program nazywać się będzie
'Big Brothe Show'. Ja już na niego szczekam z niecierpliwością"
Jola podczas drogi do Domu: "Ale tu fajnie. O, jaka zielona trawa! I
lusterka, pełno lusterek, okay. No zajebiście, którędy teraz? No i nie ma
żadnego podestu na walizki, bez sensu"
Tuż po wejściu Katarzyny Szafron do Domu Wielkiego Brata, widzom
zaprezentowana została Katarzyna Lenartowicz. Jeden z designerów opisał ją
następująco: "Jak oglądam różne strony (www) to często jestem
przekierowywany na strony o tematyce erotycznej i tam bardzo często (...)
osoby o podobnej charakterystyce występują w tych filmach"
Prowadzący program: "Nasi eksperci wykreowali kolejną uczestniczkę na
gwiazdę porno"
Prowadząca program do Kasi: "Jesteś gwiazdą porno, czy nie?"
Kasia L.: "Nie, nie, nie. Podejrzewam, że poprzednia uczestniczka..."
Grzegorz, zaraz po tym, gdy dowiedział się, że nie wejdzie do Domu Wielkiego
Brata: "Generalnie jestem trochę zaniepokojony, bo myślałem, że zaraz
dołączę do tych wspaniałych dziewczyn"
Prowadząca: "Manuela, jak rozumiesz decyzję Wielkiego Brata?"
Manuela: "Ja to rozumiem w ten sposób: nie dołączy do tamtych wspaniałych
dziewczyn, bo zostaje z tymi najwspanialszymi tutaj!"
Tomek do Joli: "Jola, ty masz narzeczonego?"
Jola: "Przestań, kto jest mnie wart?"
Jola: "Kto to grał na flecie, Chopin?"
Kasia L.: "Jolka jedzie na flecie!"
Tomek: "Już?"
Paulina: "Jeszcze pojedzie nie raz!"
Kasia L. do Tomka: "Dzisiaj śpię u was"
Tomek: "Z tym zniewieściałym? Przyszedł z flecikiem..."
Jola o Adrianie: "Nie wiem, czy on jest taki szczery. Podchodzi do każdej
dziewczyny i stara się jakoś każdej podupodobać"
Tomek: "Ja słyszałem, że Shakira robi konkretny show"
Paulina: "Ma czym trzepać"
Jola o obiedzie: "To było okropne! Każdy się zadowalał, ale to było okropne!
Ja nie wiem, oni tam jakichś śmieci nawalili do tego. Jakaś cebula i zwykłe
pomidory. I jeszcze rozgniatali je rękoma, fuu! Może to jest normalne:
jakieś tam gniecenie pomidora rękoma, ale tak dla mnie to jest takie nieprzysmakowe"
Jola w Pokoju Zwierzeń pyta o swojego konia: "A mój konik? Czy on żyje?"
Wielki Brat: "Ale co, koń?"
Jola: "Koń! Ja mam konia! Różowy, wielki, z takim puszystym ogonem i
grzywą!"
Wielki Brat: "I co chcesz zrobić z tym koniem?"
Jola: "No, chcę z nim spać! Nie mam z kim na razie, chcę z koniem spać. Tylko
chciałabym, żeby on wrócił do mnie. Nie wiem, czy on gdzieś tam się patataj,
gdzieś poleciał... Nie wiem, co się z nim stało, chciałabym wiedzieć. Albo
zdjęcie chociaż zobaczyć, co on teraz robi"
Wielki Brat do Tomka: "Czy masz jakiś pomysł na zabawę, rozrywkę w Domu
Wielkiego Brata?"
Tomek: "No, ja jestem ze wschodu, a dalej się domyśl"
Prowadzący do Joli: "Jola, jak noc, sama spałaś?"
Jola: "Tak, w kącie"
Jolka do prowadzącego: "Ale ja mam pytanie: Kubuś, ty nas widzisz?"
Prowadzący: "Nie, nie widzę, was. Oczywiście, że was nie widzę"
Jolka: "Czy ty wiesz, że się patrzysz na mnie, czy ty tego nie widzisz?"
Jola o koniu w Pokoju Zwierzeń: "Koń... Konia kupiłam sobie sama, bo staram
się być jakąś tam osobą niezależną. Nie dostałam go od nikogo; nie jestem
taką dziewczynką, która dostanie misia od chłopaka. Kupiłam go sobie sama,
odzwierciedla troszeczkę może mnie. Jest taki fajny, różowy, taki milutki i
w ogóle. Ja nie mówię, że jestem fajna, różowa i milutka, bo nie, tzn.
troszeczkę może tak, od środka. Ale śpię z nim. Ogólnie przyjechał z Anglii
ze mną, ten mój koń wielki. To jest chyba... to nie jest koń, bo on ma roga,
prawda? Nosorożec, tak? Tak. No, ale dobrze, niech będzie konik"
Kasia L.: "Mam już dosyć Pauliny i Kasi"
Jola: "Kasia? Która Kasia?"
Kasia L.: "Druga Kasia. Gwiazda. Porno"
Wielki Brat w programie na żywo: "Uwaga! Wielki Brat zaprasza na sofy"
Kasia L.: "Ale Tomek kupę robi!"
Jola do Grześka: "Fajne oczy masz!"
Grzesiek: "Dzięki"
Jola: "Ale Kuba ma fajniejsze"
Jola w Pokoju Zwierzeń: "Jestem silna w środku i jeżeli nawet usiądę... Ja
nawet nie wiem dokładnie jak to będzie przebiegało... Dwie osoby chyba
siadają, tak? Na krzesłach? Nie wiem dokładnie, mnie się mylą te programy -
'Bary' i te ' Big Brothery'. Nie oglądałam ich za bardzo"
Jola o swoich relacjach z mieszkańcami: "Na początku tutaj, jak sami
powiedzieliście, że jestem tutaj na boku, bo byłam chyba, (...) ale już się
bliżej poznajemy i tak dalej i jakoś na razie trwamy w sobie"
Adrian podczas nominacji: "Nominacja to trudny problem"
Jola nominuje dwóch mieszkańców do odejścia: "Jest to ciężkie pole do
popisu. Pierwszą osobą jest Ewelina. Jest OK, fajna dziewczyna, dobrze
zmywa, sprząta, dba o porządek, gotuje. Dzisiaj nam ugotowała bardzo dobrą
zupkę cebulową. Pierwszy raz jadłam, była smaczna. Ma ładne usta, ale to
niestety nie pomogło. Następną osobą jest... Katarzyna. Są dwie Kasie..."
Wielki Brat: "Która Katarzyna?"
Jola: "O jejku! Kasia, ta z czaszkami taka. Ja nie wiem nazwiska.
Katarzyna... Na 'L' chyba nazwisko jest. Tak? Katarzyna L. Tak. Są dwie
Kasie. A możecie mi powtórzyć nazwiska? Katarzyna na 'S' i na 'L', tak?"
Wielki Brat: "Tak, zgadza się"
Jola: "Katarzyna na 'L', tak? Nie znam nazwizek, nazwisk"
Wielki Brat: "No to która Katarzyna?"
Jola: "Katarzyna 'L', z czaszkami. Nie wiem, ma pasek z czaszką. Z tego
względu, gdyż za dużo gada. Czasem gada bez sensu, czasem w ogóle mi się nie
chce tego słuchać i tylko się śmieję, aby się śmiać. W ogóle jej nie
rozumiem. I była sytuacja, kiedy..."
Wielki Brat: "Jolu, Wielki Brat dziękuje za nominacje"
Jola pyta Adriana o jego poprzedni związek: "Co się stało, że nie jesteście już razem?"
Adrian: "Zdradziłem ją"
Kasia Sz: "Zdradziłeś?! Ale gnój jesteś!!! Wybacz, ale wiesz co? Masz krechę
(...). Nie żałujesz, że z nią nie jesteś już?"
Adrian: "Teraz nie żałuję, bo rozumiemy się jak przyjaciele"
Kasia Sz: "Nadal macie ze sobą kontakt?! Ja bym już z tobą nie miała"
Kasia Sz. - 5 minut później: "Ja też zdradziłam"
Jola do prowadzącego: "Widzisz mnie?"
Prowadzący: "Widzę cię, widzę"
Jola: "Fajnie"
Prowadzący: "I nawet nie wiesz z której strony cię widzę"
Paulina: "Od tyłu na pewno!"
Jola: "Ale od tyłu też dobrze wyglądam"
Prowadzący: "Tomek, a ty jakie masz wrażenia (dot. internautów)?"
Tomek: "Znając polską mentalność... Uuu, to kiepsko!"
Prowadzący: "Jola, pytanie dotyczy konia: Jak to jest z tym
koniem-nosorożcem? Opowiedz coś więcej"
Jola: "To znaczy tak, to jest wielka pomyłka, jestem tak zakręcona, że nie
odróżniam nosorożca od jednorożca i tak naprawdę tutaj chodzi o jednorożca.
To jest taki konik, który ma tutaj roga, pośrodku czoła. To jest chyba
jednorożec, tak? To nie jest nosorożec To jest coś takiego, że ja miałam
tutaj wejść. To jest misiek wielki, taki ogromny misiek. Ja tutaj miałam z
nim wejść do programu, ale Big Brother mi go tutaj sprzątnął. Ale cały czas
na niego czekam. To jest po prostu misio z którymi śpię. Koń to nie jest
jakiś tam organ, nie wiadomo kto. To jest mój misiek, czekam na niego"
Prowadzący do mieszkańców: "Pierwsze pytanie było opinią"
Prowadzący: "Pytanie jest niezwykle miłe. Adrian, może poprowadzisz w Domu
Wielkiego Brata lekcję gry na flecie? Może Tomek chciałby wziąć u ciebie
lekcje"
Adrian: "No więc tak. Sam się dopiero uczę i nawet nieźle mi wychodzi, ale
Tomek przejawia inne talenty, takie bardziej dyrektorskie i niech tak
pozostanie. Jest naszym wodzirejem. Nauczę go grać na flecie - może po
programie, jeżeli zechce"
Kasia Sz. przed wyrzuceniem z Domu Wielkiego Brata: "Ja w ogóle nie
wiedziałam, co ja powiedziałam. Ja nie wiedziałam, ja nie powiedziałam tego
specjalnie. Ja nawet nie wiedziałam, co ja powiedziałam. Ja nawet teraz,
patrząc na to, nie zrozumiałam. Nie zrozumiałam, co powiedziałam. Nawet
patrząc dwa razy na ten materiał, nie zrozumiałam tego. I gdybym to słyszała
10 razy, to bym też nie zrozumiała. Ja nie miałam tego na myśli. Ja nie
powiedziałam to w tym sensie. Zostało wyłapane to, czego ja nie miałam na
myśli. Ja to nie powiedziałam w tym kontekście. Ja nie powiedziałam tego w
tym sensie. Ja spekulowałam. To było słowne przejęzyczenie"
Jola: "O Boże! Mój koń! Ale fajnie, właśnie jego mi brakuje tutaj!"
Kasia L.: "Ale na podwórku już jeden jest. Dla Joli specjalnie"
Jola: "Tak, mamy z kamyków. Kasia dzisiaj ładnie zrobiła, konika z kamyków
ulepiła"
Kasia L.: "Z kamyków ulepiłam?"
Jola: "No, mój koń! A mogę go dotknąć?"
Prowadzący: "Ale już prawie zjadłaś te tipsy wszystkie, z nerwów"
Jola: "Tak, ale to tylko dlatego, że mi konia brakowało. Tzn. tego nosorożca
mojego. Mojego misia. Każdy myśli, że jakiegoś konia. Nie, misia. Dlatego
tymi problemami, co są w Domu, ja się w ogóle nie przejmuję, bo ja mam
gorsze. Konia mojego nie ma tutaj"
Prowadzący: "Ustalmy nazewnictwo. Czy to jest koń?"
Kasia L.: "Nosorożec!"
Prowadzący: "Nosorożec, tak? Czyli lubisz grubsze? Bo jednorożec to chudszy
byłby"
Jola: "Nie, ja już nic nie zmieniam. Dla mnie on jest idealny, ja już nic
nie zmieniam. To jest mój jednorożec"
Prowadzący: "Dobrze, powiedz tylko krótko, dlaczego go tak lubisz, bo...
wszyscy oglądający są bardzo ciekawi"
Tomek: "Za ten róg!"
Jola: "Od początku, odkąd jestem w Anglii... Odkąd z nim śpię! (...) Nie liż
go! On jest mój! Nie liż go! I cały czas z nim śpię. I to jest takie
przyzwyczajenie, jak do psa czy do kota, to ja mam do konia"
Prowadzący: "Ale co, Anglicy Ci nie odpowiadają?"
Jola: "Nie. Tak, są fajni, ale można mieć konia i Anglika"
Prowadzący: "Dobra, słuchajcie. Ja zabieram konia, bo tutaj z rzeźni
dzwonią, że fajny"
Jola: "Nie! Matko droga, nie! Tylko nie to!"
Prowadzący: "Ale róg zostawimy. To chyba najważniejsze, tak wnioskując po
kształcie"
Jola: "Nie! Właśnie nie! On nie jest do tego!"
Tomek: "On jest pofatygowany, ten róg"
Prowadzący: "Ja go nie ruszałem. Dobra słuchajcie, ja już muszę spadać, pa"
Kasia L.: "Pobryka sobie na nim"
Wielki Brat do Joli: "W którym miejscu równik przechodzi przez Polskę? Przez
południową część Polski, przez północną część Polski?"
Jola: "Północną część Polski"
Wielki Brat: "To jest zła odpowiedź"
Jola: "Dobrze, południową"
Jola, zaraz po tym, gdy zasugerowano jej, że do programu miałaby wejść Doda,
przy okazji wnosząc wielkiego, różowego konia, należącego właśnie do Joli: "Ja sobie nie
życzę, żeby mój koń dotykał Dody! Ja sobie nie życzę, ja jej tutaj nie
widzę!"
Prowadzący: "Doda bardzo chciała dotknąć twojego konia, ale niestety, nie
pozwoliliśmy jej"
Jola: "To jest mój koń, nie da rady! Doda, nie myśl sobie, że go dotkniesz!"
Grzegorz po wejściu do Pokoju Zwierzeń: "Wali tu królikami!"
Gerard o Ewelinie, gdy ta chciała opuścić Dom Wielkiego Brata: "Ewelina ma
problem: być, albo nie być. Tak, jak z tego Hamleta, ten gościu"
Kasia L. podczas trwania tygodnia Wielkiej Siostry: "Tomek jest moim waflem.
Już go przetestowałam. Dobrze robi kanapki, herbatę"
Ewelina: "Wielki Brat gdzieś mi tu poszykanował moje zamiary. Popsuł mi
szyki"
Wielki Brat tłumaczy Joli i Kasi Lenartowicz zasady misji specjalnej,
dotyczącej bliźniaczek Anety i Martyny: "Jeśli misja zostanie zaliczona,
siostry zostaną. Jeśli nie - Wiatr, Wielki Wiatr będzie bardzo srogi"
Gerard podczas nominacji o Izie/Joli: "Prowokuje tutaj kłótnie"
Jola: "Nie przełknęłam żadnej ośmiornicy. Zaraz ją mentalnie wypluwałam"
Jola o wężach: "Ale mnie pocieszyłeś. Powiedziałeś, że one nie mają jadu, a
mnie uduszą, tak?"
Marco: "Nie, nie uduszą. Ja sam tu byłem w środku"
Jola: "Nie udusili cię?"
Marco o wężach: "Za każdym razem zawsze się trochę boję, ale zaraz się
poluzuję"
Jola podczas trwania tygodnia PRL-u: "Jest mi bardzo ciężko i muszę myć zęby
palcami do zębów (...) I ciężko jest mi mówić bez błyszczyka. Śmierdzę rybą.
Tylko to tutaj się je teraz"
Iza podczas tygodnia PRL-u, dzieląc papier toaletowy: "Madzia, ile chcesz?"
Jola: "Madzia ma największy tyłek"
Iza, po kilkukrotnym odśpiewaniu przez Kasię L. i Kasię W. piosenki "Sexappel,
to nasza broń kobieca": "Dziewczyny, nowy repertuar prosimy!"
Marco do Adriana, który zbyt szybko wrócił z łazienki: "Sikałeś ekspresowo
chyba"
Jola o Izie: "Stara baba, podróżuje po świecie, ale zmienia się jak
chorągiewka. Ona podchodzi do mnie: 'Jolanta, ja cię lubię, ale jest tak i
tak'. Ja nie jestem zupą ogórkową, żeby mnie lubieć"
Jola w Pokoju Zwierzeń: "Globalne ocieplenie? A co to jest?"
Paweł do Joanny: "Ty dziwko bez szkoły!"
Joanna: "Z czego się cieszysz?"
Mariusz: "Że cię widzę"
Joanna: "Nie mogłeś się doczekać, kiedy wejdę?"
Mariusz: "Nie, nie mogłem się doczekać, kiedy ja wejdę"
Magda: "Powiem wam kochani, że przy Joannie to ja Jolę chyba pokocham"
Wielki Brat: "Joanno, kto był pierwszym królem Polski?"
Joanna, ciesząc się: "Mieszko I"
Marco do Joli: "Ty się czujesz skompleksowana"
Joanna: "Urodziłam się głupia"
Joanna: "Plemniki to zwierzęta?"
Adrian: "To jest organizm żywy, ale nie zwierzęta"
Joanna: "A jak to nazwać? Płaz, gad?"
Joanna: "Za chwilę NASA będzie chciała mi zrobić badania IQ"
Jola do Marco: "Gadaj ze świńmi"
Joanna do Zosi: "Och, ty wariatko stara!"
Zosia do Joanny: "Ty sieroto jedna, ty"
Jola po tym, jak zobaczyła Zosię w Domu Wielkiego Brata: "Ej, kto to? Kto to
jest? To jest czyjaś mama? Czyja to jest mama? Twoja? A kim pani jest?"
Adrian: "Zosia, nowa uczestniczka"
Jola: "Pani Zosia? Zosia-samosia. A skąd się pani tu wzięła?"
Adrian: "Przez casting"
Zosia: "Przywieźli mnie"
Jola: "A to skąd panią zabrali? Z supermarketu, z rynku?"
Zosia do Joanny: "Co ty z tą gołą dupą łazisz?"
Joanna: "Bo ja lubię tak łazić. Ja zawsze więcej odkrywam, niż zakrywam. To
jest mój styl, Zośka. Musisz to zaakceptować"
Zosia: "Ja cię widzę zawsze z gołym tyłkiem"
Joanna: "Słuchaj, ty musisz to zaakceptować"
Zosia: "A idź! Przymknij się!"
Joanna: "Akceptacja! A ty pantera jesteś! Dzika pantera! Zobacz na siebie,
dzikusko. Ja też mam panterę, co ty sobie myślisz? Tylko ty jesteś
wyjątkowa?"
Joanna do Zosi, podczas zakładania prześcieradła na materac: "Ja nie umiem
naciągnąć. Zobacz Zosia, ja nie umiem ciągnąć"
Zosia: "To nie ciągnij"
Joanna: "Nie mogę ciągnąć. Ja nie mam siły ciągnąć"
Zosia: "Łapy masz zimne"
Joanna: "Bo nikt mnie nie ogrzewa"
Zosia: "Weź dziadka, teraz masz nowego"
Zosia o Joannie: "Jaka ona wyszczekana jest"
Joanna: "Ktoś musi. Ja taka jestem, nie będę się maskowała"
Zosia: "W domu też taka jesteś?"
Joanna: "Oczywiście"
Zosia: "A mama co mówiła?"
Joanna: "Mama jest bardzo ze mnie dumna"
Zosia: "Dumna jest? Ja pierniczę"
Prowadzący Kuba Klawiter do Joanny: "Kim był Józef Piłsudski?"
Joanna: "Poetą"
Prowadzący Kuba Klawiter o Joannie: "Tak, to prawda. Z Marianem Asia może
się ułożyć do końca życia. Przynajmniej do końca życia Mariana"
Prowadzący Kuba Klawiter o Marianie: "Marian chce być dotykany przez piękne
studentki po śmierci, ale wszystkim studentkom, które się rozmarzyły
przypominam, że nekrofilia jest w Polsce prawnie zakazana"
Zosia do mieszkańców: "Cicho bądźcie, bo się spociłam"
Marian do mieszkańców: "Nie chcę was straszyć, ale jeszcze raz takie coś, to idę do domu.
Dopiero będziecie mieli"
Joanna w momencie opuszczania Domu Wielkiego Brata:
"Słuchajcie, kur*a, jeśli mi zaśpiewacie Psikusa, to was zaje*ię wszystkich"
Joanna, gdy zobaczyła swoje zdjęcie na tablicy z wynikami głosowania widzów:
"Ale beznadziejne zdjęcie. O ja pier***ę. Już wiem, dlaczego wyleciałam"
Adrian: "Ten program uczy"
Jola do Zosi: "Naprawdę Zocha, masz moją szczoteczkę! Jak Boga kocham! Ale
zatrzymaj sobie. Myj zęby i myśl o mnie"
Wielki Brat do Izy: "Iza, czy zawarłaś układ z Adrianem?"
Iza: "Z czym?"
Wielki Brat: "Z kim?"
Iza: "Z czym?"
Wielki Brat: "Z kim?"
Iza: "Z nikim"
Joanna o Marco: "Widziałam jego pytonga. Nie mogłam piszczeć, bo głos
straciłam"
Adrian: "Ktoś wszedł w życie z moimi butami"
Joanna o Marianie i Jolancie: "On to jest typowy, obrzydliwy samiec. Z
kwiatka na kwiatek. Ja wyszłam, no i on oczywiście do Jolanty. Czyli Jola
jest jak MPO - zbiera śmieci po mnie"
Jolanta do Kasi L.: "Dlaczego nie myślisz tego, co czujesz?"
Wielki Brat do Jolanty podczas nominacji: "Jolanto, Wielki Brat przypomina -
możesz nominować dwie osoby. Musisz uzasadnić dlaczego wybrałaś akurat te
osoby. Kaczka Dziwaczka nie mieszka w Domu Wielkiego Brata"
Prowadzący Kuba Klawiter podczas trwającego głosowania widzów w sprawie Izy i
Mariusza: "5 minut macie, żeby wysyłać SMS-y. To znaczy, że ta farsa... yyy,
ta walka kiedyś się skończy"
Prowadząca Karina Kunkiewicz do Mariusza: "Mariusz, a ty chciałbyś już uścisnąć
braterski, ojcowski uścisk z tatą i z bratem?"
Jola do Izy, gdy ta opuszczała Dom Wielkiego Brata: "Iza! Iza, chcesz
marchewkę? Wiem, że ty lubisz jeść. Masz na drogę!"
Iza w studiu, po wyeliminowaniu z programu: "A byłam w finale?"