Sprośności ani polityka nie są wcale ulubionym
tematem żartów - informuje "Super Express". Aż 56% Polaków najchętniej śmieje
się... z zabawnych sytuacji. Tylko 15% lubi dowcipy polityczne, 8% absurdalne,
natomiast żarty "z pieprzykiem" zaledwie 7% - wynika z badań OBOPu. Satyry
polityczne mają już za sobą czas świetności - w latach 90 lubił je co trzeci z
nas. Czyżby poczynania władz przestały nas śmieszyć, a zaczęły zasmucać? - To
naturalne, że ludzi najbardziej cieszą sytuacje, dowcipy o życiu, są im bliskie -
mówi Manuela Jabłońska, która prowadzi w TVN program "Maraton Uśmiechu".
-Dlaczego nie polityczne? Chyba satyrycy sami pogubili się w tym, co się w
Polsce dzieje. A jakie są ulubione dowcipy Manueli? - Ja mieszczę się w tych 7
"pieprznych" procentach - śmieje się głośno Manuela. Na przykład: rozmawiają
trzej mężczyźni... - Moja żona na pewno zdradza mnie z piekarzem. Ciągle znajduję
pod łóżkiem pełno mąki. - W takim razie moja musi mnie zdradzać ze stolarzem. Pod
łóżkiem wciąż jest pełno trocin. - Wstyd się przyznać, chłopaki, ale w takim
razie moja zdradza mnie chyba z koniem! Ostatnio znalazłem pod łóżkiem dżokeja!